Sophie - Oil of Every Pearl's Un-Insides

Sophie__Oil_of_Every_Pearls_UnInsidesSophie - Oil of Every Pearl's Un-Insides (2018) Transgressive


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0
01. It's Okay to Cry – 3:51
02. Ponyboy – 3:15
03. Faceshopping – 3:57
04. Is It Cold in the Water? – 3:32
05. Infatuation – 4:40
06. Not Okay – 1:49
07. Pretending – 5:53
08. Immaterial – 3:53
09. Whole New World / Pretend World – 9:08


Ze wszystkich bardzo wysoko ocenionych, tegorocznych albumów krążek "Oil of Every Pearl's Un-Insides" wypada niemalże najlepiej. Autorka płyty Sophie, znana niegdyś jako Samuel Long, jest z kolei jedną z najciekawszych nowych postaci na scenie muzyki elektronicznej i to wcale nie z powodu z zaburzeń tożsamości płciowej. Talent Sophie parę lat temu dostrzegła sama Madonna.  Producentka pracowała z Królową Popu przy numerze „Bitch I'm Madonna”.


Debiutancki album Sophie "Oil of Every Pearl's Un-Insides" można tylko i wyłącznie chwalić. Sophie pojechała równo z koksem. Płytę wypełniają głównie szalone, eksperymentalne utwory zdominowane przez nowoczesne syntezatorowe dźwięki.  Warto dodać, że cały materiał nie byłby jednak tak ciekawy gdyby nie kanadyjska piosenkarka Caila Thompson-Hannant, która wokalnie udzieliła się w większości numerów. Tak więc na dobrą sprawę ten dość przebojowy krążek przedstawia odbiorcom dwójkę interesujących artystów.


Płytę otwiera rozmarzona, spokojna kompozycja "It's Okay to Cry", kojarząca się z dokonaniami niezwykle modnego ostatnio Years & Years. Jest to jedyny tak stonowany utwór na "Oil of Every Pearl's Un-Insides", chociaż erupcja mocnych brzmień w jego finale jest potężna. Następujący zaraz po nim "Ponyboy" to już rave'owa jazda bez trzymanki w stylu zwariowanych piosenek Die Antwoord.

Podczas odsłuchu kolejnego utworu "Faceshopping" najbardziej zapadają w pamięć stuknięcia, jakby ktoś uderzał metalem o metal, aczkolwiek ten numer jest bardzo zasobny w dźwięki. To właśnie są znaki rozpoznawcze utworów Sophie - bogata aranżacja oraz masa dziwacznych brzmień, z których korzysta wyłącznie elektroniczna awangarda. Jeżeli chodzi o to drugie to jest to jeszcze bardziej widoczne w instrumentalnej miniaturce "Not Okay", która brzmi jakby była posklejana z dźwięków rodem z gier komputerowych.


Sophie jest dobra nie tylko w tworzeniu nowoczesnych elektronicznych numerów w stylu Crystal Castles i Die Antwoord. "Pretending" to jej ukłon w stronę klasycznej muzyki ambient i całkiem dobra rzecz (notabene na rynku pojawił się nowy album twórcy tego gatunku muzycznego, Briana Eno zatytułowany "Music for Installations").


Sophie jest obok Jorji Smith najciekawszą postacią na brytyjskiej scenie muzycznej, która wydała w tym roku debiutancki album . Zapewne tak pozostanie do końca roku, chyba że na rynek z debiutanckim albumem wjedzie w końcu angielska piosenkarka japońskiego pochodzenia Rina Sawayama. Artystka ma już na koncie tak wpadające w ucho numery popowe jak: "Alterlife" "Cyber Stockholm Syndrome" i "10-20-40" i przymierza się do zdobycia sceny pop.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa