David Bowie - ostatnie pięć lat

David_Bowie__last_five_years_cover

David_Bowie__last_five_years

David_Bowie__last_five_years_2

David_Bowie__last_five_years_3

"David Bowie - ostatnie pięć lat" wersja Planete+, reżyseria: Francis Whately, czas trwania: 60 minut


Przykładnie napisane biografie Davida Bowiego autorstwa Paula Trynki i Marka Spitza w żaden sposób nie mogą równać się z najnowszym dokumentem o artyście "David Bowie - ostatnie pięć lat" Francisa Whately. Jest to o tyle interesujące, iż ten film nie zawiera informacji, o których fani Bowiego by nie wiedzieli i skupia się przede wszystkim na ostatnich latach życia brytyjskiego piosenkarza. Dokument opowiada o pracy nad ostatnimi, notabene niełatwymi w odbiorze, dwiema płytami, dzięki którym David Bowie odzyskał ogromną popularność.


"David Bowie - ostatnie pięć lat" rozpoczyna się od ściśle tajnego powrotu artysty do studia nagraniowego na początku obecnej dekady po siedmioletniej przerwie spowodowanej problemami z sercem. Na temat pracy nad albumem "The Next Day" wypowiadają się muzycy, którzy dobrze znali Davida z wcześniejszych lat, tj. basistka Gail Ann Dorsey oraz gitarzyści Earl Slick i Gerry Leonard. Ta zwyczajnie brzmiąca płyta po obejrzeniu filmu dużo zyskuje w oczach odbiorców. Whately zwraca uwagę widzom jak ważne na "The Next Day" są teksty piosenek.

"The Stars (Are Out Tonight)" to utwór opowiadający o stosunku Davida do celebrytów. Według słów producenta płyty Tony'ego Visconti artysta miał ich dosyć i uważał ich zachowanie za niesmaczne. "The Stars (Are Out Tonight)" to numer, w którym David Bowie, jeden z największych gwiazdorów w historii, drwi ze sławy i z machiny, która ją napędza. "Valentine's Day" to inny utwór, o którym dużo się mówi w dokumencie. Piosenka opowiada o człowieku, który ma na imię Valentine i jest zabójcą. W tekście do tej piosenki David Bowie wyraził całe rozczarowanie wszechobecną przemocą oraz agresją: "Walentyn zdradził mi kto odejdzie pierwszy/Uczucia które skrywał najbardziej ze wszystkich/Nauczyciele i gwiazda futbolu/Ma to wypisane na swojej drobnej buzi". W filmie pokazane jest też, że Bowie za to co się dzieje na świecie obwinia między innymi nieżyjącego już aktora Charltona Hestona, zdecydowanie opowiadającego się przeciwko próbom ograniczenia dostępu do broni w USA.

Druga część dokumentu ukazuje natomiast kulisy pracy nad albumem "Blackstar", który został nagrany wraz z grupą muzyków jazzowych pod kierownictwem Donny'ego McCaslina. Oczywiście autorzy filmu nie mogli pominąć tematu efektownych, niezwykle plastycznych teledysków promujących krążek. Co ciekawe mózgiem tego jak te obrazy miały wyglądać był nie David Bowie, tylko szwedzki muzyk i reżyser Johan Renck, znany z roztańczonego przeboju lat 90. "Here We Go". To właśnie Renck wymyślił, że w ostatnim teledysku do utworu "Lazarus" artysta powinien leżeć w łóżku. Jak mówił w wywiadzie przeprowadzonym na potrzeby filmu "Łazarz" powinien leżeć w łóżku i nie miało to związku z chorobą piosenkarza.

Podsumowując, obraz ten jest bez wątpienia jednym z lepszych dzieł, poruszających tematykę twórczości Davida Bowiego, co pokazuje ocena filmu na stronach "Rottentomatoes" (90%) oraz "metacritic" (81/100). "David Bowie - ostatnie pięć lat" nie jest może tak dobrym filmem biograficznym jak "Senna", ale to na pewno dokument, który można polecić wszystkim osobom lubiącym muzykę, nawet jeżeli nie fascynuje ich postać Davida Bowiego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa