Elton John - Blue Moves

elton_john__blue_moves

Elton John - Blue Moves (1976) Rocket


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0


1
01. Your Starter for...  – 1:23
02. Tonight – 7:52
03. One Horse Town  – 5:56
04. Chameleon – 5:27
05. Boogie Pilgrim – 6:05
06. Cage the Songbird  – 3:25
07. Crazy Water – 5:42
08. Shoulder Holster – 5:10
2
01. Sorry Seems to Be the Hardest Word – 3:48
02. Out of the Blue – 6:14
03. Between Seventeen and Twenty – 5:17
04. The Wide-Eyed and Laughing – 3:27
05. Someone's Final Song – 4:10
06. Where's the Shoorah? – 4:09
07. If There's a God in Heaven (What's He Waiting For?) – 4:25
08. Idol – 4:08
09. Theme from a Non-Existent TV Series – 1:19
10. Bite Your Lip (Get Up and Dance!) – 6:43


elton_john_performing_21


11. studyjny album muzyczny Eltona Johna "Blue Moves" jest powszechnie uznawany za ostatnią wartościową płytę piosenkarza wydaną w latach 70. Nic dziwnego, gdyż wszystkie wydawnictwa artysty z kilku kolejnych lat są dość kontrowersyjne. Warto jednak podkreślić, że "Blue Moves" w czasie premiery nie został przyjęty ze zbyt dużym entuzjazmem, mimo że jest to jeden z najambitniejszych krążków Eltona Johna. Być może wpływ na ten beznamiętny stosunek do tego dzieła artysty miała hegemonia piosenkarza na rynku muzycznym w pierwszej połowie lat 70. Sześć poprzednich studyjnych płyt piosenkarza było wielkimi bestsellerami i zdobyło 1. miejsce amerykańskiej listy przebojów. Słuchacze mogli po prostu mieć dosyć piosenek Eltona Johna. Warto też podkreślić, że "Blue Moves" jest albumem niesamowicie długim, trwającym blisko półtorej godziny i chociaż zawiera fascynujące momenty to jednak lepiej by się go słuchało w wersji skróconej. Tak strasznie długiego dzieła zawierającego słabsze fragmenty po prostu ciężko się słucha o czym doskonale wiedzą muzycy. Elton John mówił nawet o tym w świetnym filmie dokumentalnym "Classic Albums: Elton John - Goodbye Yellow Brick Road" w reżyserii Boba Smeatona z 2001 roku - "Poważni muzycy nie bawią się w wydawanie podwójnych albumów. Żeby to zrobić trzeba mieć naprawdę dobry powód". To zdanie jest tym, które powinno przekonać wszystkich do przesłuchania dzieła. "Blue Moves" zawiera co prawda słabsze fragmenty, jednak muzycy byli wtedy przekonani, że jest to naprawdę znakomity materiał, prawdziwe dzieło sztuki, a część numerów to w rzeczy samej prawdziwe klejnoty w bogatej dyskografii Eltona Johna.


Do najciekawszych utworów znajdujących się na płycie na pewno należy zaliczyć mroczną, smutną balladę "Someone's Final Song". Opowiadająca o samobójstwie pisarza piosenka zawiera niedającą spokoju, piękną melodię i choć nie została wydana na singlu może się równać z największymi hitami artysty. Innym niezwykłym numerem, aczkolwiek zupełnie innym, jest jazzujący "Idol", zawierający wybitne partie saksofonu oraz perkusji. Na pewno warto dokładnie wysłuchać country-rockowego i zabarwionego estetyką gospel numeru "If There's a God in Heaven (What's He Waiting For?)", lekko egzotycznego, ozdobionego partiami zagranymi na sitarze "The Wide-Eyed And Laughing"  oraz soft-rockowej ballady "Cage the Songbird" opisującej fikcyjną historię tragicznego samobójstwa Edith Piaf. "Cage the Songbird" jest logiczną kontynuacją utworu "Candle in the Wind" z albumu "Goodbye Yellow Brick Road", poświęconemu tragicznemu życiu i śmierci celebrytów. Ciekawostką jest fakt, że do pomocy w powstanie tego numeru Elton John zaprosił muzyków z zespołu Crosby, Stills & Nash, którzy zgodzili się zaśpiewać w "Cage the Songbird" w chórkach.


Jednak żaden z wymienionych utworów, a także żaden inny na płycie "Blue Moves" nie może się równać z singlowym numerem "Sorry Seems to Be the Hardest Word", opartym głównie na głosie Eltona oraz partiach pianina i smyków. Ta piękna piosenka opowiadająca o upadku związku dwojga ludzi stała się ogromnym przebojem i doszła do 1. miejsca listy Adult Contemporary w Stanach Zjednoczonych. Prawdziwym ozdobnikiem tego przepięknego utworu jest partia akordeonu w wykonaniu Carla Fortiny, która przyczyniła się do sukcesu piosenki.


Jakby nie patrzeć na "Blue Moves" jest to bardzo dobry album, wypełniony niebanalną muzyką. Chociaż ta podwójna płyta zawiera parę mniej intrygujących, a niekiedy nawet irytujących fragmentów jak ozdobiony solidną partią dęciaków rockowy numer "Shoulder Holster" czy dyskotekowo-rockowy "Bite Your Lip (Get Up and Dance!)" to koniecznie trzeba jej posłuchać, bo to niebanalny klasyk. Swoją drogą ciekawe co skłoniło Eltona Johna i jego kolegów do zakończenia tak melancholijnej płyty jaką jest "Blue Moves" gorączkowym, rozszalałym i niezapadającym w pamięć numerem jakim jest "Bite Your Lip (Get Up and Dance!)"?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa