Frank Ocean - Blonde

frankoceanblond

Frank Ocean - Blonde (2016) Boys Don't Cry


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0




  1. Nikes

  2. Ivy

  3. Pink + White

  4. Be Yourself

  5. Solo

  6. Skyline To

  7. Self Control

  8. Good Guy

  9. Nights – 5:07

  10. Solo (Reprise)

  11. Pretty Sweet

  12. Facebook Story

  13. Close To You

  14. White Ferrari

  15. Siegfried

  16. Godspeed

  17. Futura Free


 Drugi studyjny krążek Franka Oceana „Blonde” był jednym z najbardziej wyczekiwanych tegorocznych albumów muzycznych. Gwiazdor muzyki R&B swoją dotychczasową twórczością potrafił bowiem przekonać do siebie wielbicieli czarnych brzmień, fanów muzyki pop, a także bardziej wyrobionych słuchaczy. Oczekiwania w stosunku do nowych dokonań piosenkarza były ogromne i prawdopodobnie dlatego na „Blonde” trzeba było czekać aż 4 lata.


Następca „Channel Orange” to bardzo udana płyta, jednak „Blonde” można polecić jedynie osobom lubującym się w intymnej, ciepłej i kameralnej muzyce. Istotną cechą nowego albumu jasnowłosego wokalisty jest to, że nie ma na nim utworów, które byłyby w stanie zawojować listy przebojów. Wszystkie kompozycje znajdujące się na nowej płycie Oceana są minimalistyczne, eksperymentalne, a także łączące w sobie elementy różnych stylów muzycznych, co sprawia, że nawet tak przyjemne dla ucha kawałki jak: „Ivy”, „Solo”, „White Ferrari” czy „Pink + White” nie pohulają w komercyjnych radiostacjach.


„Blonde” jest także wydawnictwem, które dużo mówi na temat przyczyn popularności Franka Oceana. Artysta należy do tych twórców, którzy nie zamykają się w gatunkowych gettach i starają się czerpać wszystko co najlepsze z różnych konwencji i stylów. Tak więc, mimo tego że „Blonde” można śmiało wrzucić do szuflady z napisem „hip-hop, r&b, soul, czarne brzmienia” to płyta powstała również dzięki białym twórcom muzyki rockowej. Utwory „White Ferrari” oraz "Seigfried" zawierają sample z piosenek grupy The Beatles, natomiast Frank Ocean w pracy nad płytą korzystał z pomocy Johnny'ego Greenwooda z Radiohead, francuskiego twórcy muzyki elektronicznej Sebastiana Akchoté-Bozovica oraz członków punkowej grupy Gang of Four.


Podsumowując „Blonde” jest na pewno dziełem wyjątkowym, które znajdzie się wysoko w muzycznych podsumowaniach 2016 roku. Czas natomiast pokaże czy ten eksperymentalny krążek stanie się dziełem kultowym czy szybko o nim wszyscy zapomną.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa