Elton John - Honky Château

Elton_John__Honky_Chateau

Elton John - Honky Château (1972) DJM


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0




  1. "Honky Cat" – 5:13

  2. "Mellow" – 5:32

  3. "I Think I'm Gonna Kill Myself" – 3:35

  4. "Susie (Dramas)" – 3:25

  5. "Rocket Man (I Think It's Going to Be a Long, Long Time)" – 4:41

  6. "Salvation" – 3:58

  7. "Slave" – 4:22

  8. "Amy" – 4:03

  9. "Mona Lisas and Mad Hatters" – 5:00

  10. "Hercules" – 5:20


Piąty studyjny album Eltona Johna "Honky Château" okazał się przełomowym dziełem dla brytyjskiego piosenkarza i to wcale nie dlatego, że był nagrywany w posiadłości Château d'Hérouville we Francji.


Krążek słusznie jest uznawany za początek stylu rockowego w twórczości Eltona Johna, aczkolwiek powszechnie panujące przekonanie, że "Honky Château" został nagrany wyłącznie przez typowo rockowy skład jest błędne. Oprócz czterech członków podstawowego składu zespołu, do którego oprócz Eltona Johna zaliczali się: gitarzysta Davey Johnstone, basista Dee Murray oraz perkusista Nigel Olsson w studiu nagraniowym pod Paryżem pojawili się między innymi: trębacz, puzonista, skrzypek oraz saksofoniści.


Tak więc w dalszym ciągu muzyka Eltona Johna była nad wyraz wyrafinowana i bogato zaaranżowana. "Honky Château" to również bardzo ciepły i przyjemny album. To wszystko sprawiło, że krytyk muzyczny Jon Landau z magazynu „Rolling Stone” opisał dzieło jako „bogaty, ciepły, satysfakcjonujący album, który staje ponad bagnem obecnych nagrań”.


Dziennikarze do dzisiaj mają bardzo dobre zdanie na temat tego wydawnictwa. "Honky Château" w 2003 roku został sklasyfikowany na 357. miejscu listy najlepszych płyt wszech czasów wspomnianego czasopisma „Rolling Stone”.


Muzyka znajdująca się na krążku jest rzeczywiście satysfakcjonująca, ale jedynie część numerów powala na łopatki. Takimi zachwycającymi kawałkami są bez wątpienia: funkowy utwór "Honky Cat" otwierający płytę oraz zawierający w sobie elementy muzyki honky-tonk oraz jazzu prześmiewczy, rockowy numer "I Think I'm Going to Kill Myself", w którym Elton John i Bernie Taupin nabijają się z młodych ludzi, próbujących zwrócić na siebie uwagę między innymi opowieściami o swoim samobójstwie.


Najlepszym utworem z tej płyty jest jednak bez wątpienia opowiadająca o samotności w kosmosie space rockowa ballada „Rocket Man (I Think It's Going To Be A Long, Long Time)” zainspirowana kawałkiem „Space Oddity” Davida Bowiego. To właśnie numerem „Rocket Man” Elton John oddał hołd zmarłemu koledze po fachu. Miało to miejsce podczas koncertu13 stycznia 2016 roku w Los Angeles . Utwór swój urok zawdzięcza nie tylko linii melodycznej, świetnemu tekstowi powstałemu po lekturze opowiadania Raya Bradbury'ego o tym samym tytule, ale również strukturze utworu, w którym oprócz fortepianu nieprzeciętną rolę pełnią atmosferyczne dźwięki wydobywające się z syntezatora obsługiwanego przez inżyniera dźwięku Dave'a Hentschela. Romantyczna ballada oczywiście okazała się nie byle jakim hitem i znalazła się się w pierwszych dziesiątkach list przebojów na świecie, aczkolwiek Elton John na swój numer jeden musiał jeszcze trochę poczekać.


Pozostałe numery na płycie są bądź wysokiej próby jak: fortepianowa ballada „Mellow” czy utrzymany w klimacie nagrań ze ścieżek dźwiękowych do spaghetti westernów utwór „Slave” albo są po prostu dobre. To wszystko sprawia, że "Honky Château" jest jednym z najważniejszych dokonań Brytyjczyka w bogatej karierze.


Jednak nie tylko muzyka sprawiła, że ten album okazał się przełomem dla angielskiego piosenkarza, ale także olbrzymi sukces na listach przebojów. Krążek doszedł do 1. miejsca listy najlepiej sprzedających się płyt w Stanach Zjednoczonych w połowie lipca 1972 roku. W Wielkiej Brytanii "Honky Château" również sprzedawał się dobrze, jednakże album znalazł się najwyżej na 2. miejscu listy bestsellerów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa