Refleksje po 58. ceremonii wręczenia nagród Grammy

powyżej: Taylor Swift wykonuje utwór "Out of the Woods" na gali rozdania nagród Grammy. Źródło: pitchfork.com

Największą zwyciężczynią tegorocznego rozdania nagród Grammy została Taylor Swift, która zgarnęła trzy statuetki, w tym najważniejszą za album roku. Taylor Swift została nagrodzona za swój piąty, studyjny krążek "1989" całkowicie zasłużenie. W mediach pojawiają się komentarze krytykujące decyzję Akademii. Część dziennikarzy twierdzi, że nagrodę powinien otrzymać raper Kendrick Lamar za płytę "To Pimp a Butterfly", szczególnie biorąc pod uwagę fantastyczne recenzje w prasie jakie zebrał artysta za ten krążek. Jednak tak naprawdę średnia ocen trzeciego albumu Kendricka Lamara na portalach agregujących recenzje albumów muzycznych jest trochę zawyżona. Przede wszystkim dziennikarzy muzycznych posiadających fachową wiedzę na temat współczesnej muzyki nie jest czterdziestu, tylko tysiące. Średnia zbliżona do wyniku 100/100 przedstawiająca przyjęcie "To Pimp a Butterfly" przez krytyków na podstawie ocen z blisko czterdziestu recenzji jest trochę nieadekwatna do rzeczywistości. Oczywiście nikt nie kwestionuje poziomu artystycznego ostatniego albumu Kendricka Lamara, ale uczciwie trzeba przyznać, że ta płyta nie tylko nie jest największym muzycznym wydarzeniem ostatnich lat, ale również fani rapu mają spore wątpliwości co do wielkości tego krążka. W czołówce najnowszych zestawień największych hip-hopowych płyt wszech czasów w dalszym ciągu królują dzieła takich wykonawców jak: Public Enemy, Nas, Wu-Tang Clan, Jay Z, Run-D.M.C. czy 2Pac. Nie ma w czołówkach tych list płyty Kendricka Lamara. Fani hip-hopu na pytanie dlaczego nie ma "To Pimp a Butterfly" na szczycie tych rankingów odpowiadają krótko, zwięźle i na temat. Za co?

"1989" nie jest może albumem idealnym, o czym pisałem przy okazji ukazania się krążka na rynku, jednak bardzo ważne jest to, że trzyma niezły, równy poziom oraz że wszystkie singlowe utwory z tej płyty stały się popowymi klasykami. Żaden inny wykonawca w 2015 roku nie zdobył serc słuchaczy tyloma dobrymi numerami co Taylor Swift.

Gala rozdania nagród Grammy była również triumfem brytyjskiej muzyki pop. Nagrodę w kategorii nagranie roku zgarnęła ekipa inżynierów dźwięku i producentów, która pracowała nad utworem Marka Ronsona i Bruno Marsa "Uptown Funk". Natomiast nagrodę w kategorii piosenka roku zgarnęli Ed Sheeran i Amy Wadge za kawałek "Thinking Out Loud" z repertuaru tego pierwszego. Nagrody dla Marka Ronsona oraz Eda Sheerana, a także sukcesy w kilku ubiegłych latach Coldplay, Amy Winehouse, Adele, Mumford & Sons, a także Sama Smitha na galach rozdania nagród Grammy wywołują co ciekawe mieszane uczucia wśród fanów brytyjskiego przemysłu muzycznego.

Tego typu wyróżnienia będą zawsze cieszyć, jednak wielbiciele wyspiarskiej muzyki pop zwracają uwagę na fakt, iż nagrody Grammy wędrują głównie do twórców nagrywających piosenki konwencjonalne, konserwatywne, tradycyjne i generalnie mało oryginalne. Twórczość Adele została przez byłego lidera Oasis, Noela Gallaghera określona jako muzyka dla ######### babć, z kolei Ed Sheeran tworzy stereotypowe, mało kontrowersyjne piosenki dla młodzieży. Na pewno brak w historii tej nagrody ważnych wyróżnień dla tak uznanych, ambitnych brytyjskich twórców jak: Pink Floyd, The Rolling Stones, Led Zeppelin, Blur, Manic Street Preachers, The Clash, Genesis, Massive Attack, Simply Red, wspomniane Oasis czy zmarły niedawno David Bowie umniejsza w oczach fanów brytyjskiego grania wartość tej nagrody. Całkiem słusznie zresztą.