David Bowie - Low

davidbowielow


David Bowie - Low (1977) RCA



01. Speed of Life – 2:47
    02. Breaking Glass – 1:52
   03. What in the World – 2:23
    04. Sound and Vision – 3:03
    05. Always Crashing in the Same Car – 3:33
   06. Be My Wife – 2:56
    07. A New Career in a New Town – 2:53
   08. Warszawa – 6:23
   09. Art Decade – 3:47
    10. Weeping Wall – 3:28
    11. Subterraneans – 5:39


Europa okazała się bezpieczną przystanią dla Davida Bowie po pobycie w Stanach Zjednoczonych. Artysta w 1976 roku wraz ze swoim obłąkanym towarzyszem niedoli Iggym Popem, wylądował najpierw we Francji, a później w Berlinie. Przede wszystkim muzycy odrzucili większość używek. David Bowie w trakcie nałogu kokainowego totalnie nad sobą nie panował, miał rozliczne halucynacje i zmiany nastroju, natomiast u jego towarzysza Iggy'ego Popa lekarz stwierdził zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Odrzucenie narkotyków oraz rzucenie się w wir pracy było dla artystów koniecznością. Gdyby muzycy nie zapanowali nad swoimi demonami, najprawdopodobniej podzieliliby losy takich gwiazd rocka jak: Jimi Hendrix, Kurt Cobain, Amy Winehouse czy Ian Curtis z grupy Joy Division, który przed śmiercią słuchał płyty "The Idiot" Iggy'ego Popa.


"The Idiot" był pierwszym albumem, którym zajął się Bowie po przyjeździe do Europy. Brytyjczyk nie tylko wyprodukował album Popa, ale również pomógł koledze w pisaniu i komponowaniu piosenek. Debiutancki krążek wokalisty The Stooges jest dziełem wybitnym, jednak to nagrany chwilę później krążek Bowiego "Low" został uznany za jeden z najważniejszych albumów nagranych w latach 70. "Low" znajduje się nie tylko jako jeden z pięciu studyjnych albumów Davida Bowie na liście 500 największych płyt w historii magazynu Rolling Stone, ale również został uznany za najlepszy album lat 70. przez dziennikarzy wortalu muzycznego Pitchfork.


Jedenasty studyjny krążek Bowiego wypełnia dość nietypowa muzyka. Angielskiego piosenkarza coraz bardziej interesowała scena niemiecka. Bowie chciał nawet zaprosić do studia nagraniowego Michaela Rothera z grupy Neu!, jednak z powodu sabotażu niemieckojęzycznej ekipy RCA nie doszło do współpracy obu muzyków. Pod koniec nagrań do studia przyjechał za to Brian Eno, muzyk który miał niezwykle istotny wpływ na kształt i brzmienie całego albumu. Brytyjski pianista i kompozytor był w latach młodości niezwykłym wizjonerem oraz członkiem zespołu Roxy Music, nie mogącym dojść do porozumienia z wokalistą tej grupy Bryanem Ferry, pchającym ją według Eno w mało ambitnym, popowym kierunku. Brian Eno w 1975 roku przeżył poważny wypadek samochodowy, przez który o mało nie został kaleką. W tym ciężkim okresie życia, przykuty do szpitalnego łóżka, artysta wymyślił nowy gatunek muzyczny – ambient. To właśnie płytą Briana Eno Discreet Music z 1975 roku Bowie tak się zachłysnął, że naturalną koleją rzeczy było zaproszenie klawiszowca do współpracy.


Gdy Eno przyjechał do studia nagraniowego, pierwsza część płyty "Low" była gotowa. Piosenki, które były przygotowane stanowiły według krytyków połączenie zimnej instrumentacji z żywiołowym, namiętnym, rhythm and bluesowym brzmieniem sekcji rytmicznej. "Breaking Glass" opowiada o rozpadzie małżeństwa Davida. Państwo Bowie mieli w 1976 roku nowych partnerów, jednak gdy żona muzyka Angela odwiedziła artystę w studiu nagraniowym wraz ze swoim nowym chłopakiem Royem Martinem, David Bowie wpadł we wściekłość. Producent płyty Tony Visconti oraz pozostali artyści w studiu próbowali załagodzić sytuację i rozdzielali krewkich panów. Skończyło się na rozbitej porcelanie, o czym opowiada tekst piosenki. Utwór zawierający jedną z najwspanialszych solówek gitarowych w historii "Always Crashing in the Same Car" odnosi się z kolei do wypadku Bowiego w Szwajcarii, w którym artysta rozbił swojego Mercedesa.


"Low" jest jednak przede wszystkim albumem, który zapalonym melomanom kojarzy się z kawałkami znajdującymi się na drugiej stronie czarnego krążka. Podstawą w głównej mierze instrumentalnych kompozycji wypełniających tę część albumu są utwory napisane przez Bowiego na potrzeby filmu "Człowiek, który spadł na Ziemię". Kompozycje jednak nie zostały wykorzystane w filmie Roega. To nie jedyny związek jedenastej płyty Bowiego z tym filmem. Na okładce krążka "Low" znajduje się plakat z filmu "Człowiek, który spadł na Ziemię". W brzmienie i charakter drugiej części "Low" bardzo dużo wniósł Brian Eno wraz z swoim syntezatorem EMS. Przede wszystkim członek oryginalnego składu Roxy Music jest współautorem ważnej dla Polaków kompozycji "Warszawa", zainspirowanej wizytą Bowiego w stolicy Polski w 1973 roku.


Najpiękniejszym utworem na "Low" jest bez wątpienia ambientowy numer zamykający płytę "Subterraneans", silnie nawiązujący do klasycznej kompozycji Edwarda Elgara "Nimrod". Największym powodzeniem cieszył się jednak utwór "Sound and Vision" oparty na silnie zapadającym w pamięć gitarowym riffie, zawierający piękne partie syntezatorów i beznamiętny, hipnotyzujący wokal Bowiego. Kawałek doszedł do 3. miejsca brytyjskiej listy przebojów i zawsze był umieszczany na płytach Davida zawierających największe przeboje artysty.


"Low" jest albumem genialnym, uważanym przez wielu krytyków za szczytowe osiągnięcie artystyczne Davida Bowie. Pod koniec lat 70. krążek nie cieszył się jednak takim powodzeniem jak dzisiaj. Szefowie wytwórni RCA po jego usłyszeniu byli wściekli i nie chcieli go wydać w takiej formie. Album zawierający długie, zainspirowane muzyką ambient, instrumentalne kompozycje oraz parę numerów zawierających śladowe ilości wokalu Davida, był dla ludzi z RCA czymś nie do przyjęcia. Szefowie wytwórni prosili Bowiego, aby popracował jeszcze nad materiałem. Muzyk nie ugiął się jednak pod żądaniami RCA i płyta bez żadnych poprawek ujrzała światło dzienne w styczniu 1977 roku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa