Space Sugar

Space Sugar EP


Space Sugar - Space Sugar


Debiutancka EP-ka młodego trójmiejskiego zespołu Space Sugar zatytułowana po prostu "Space Sugar" to ciekawa propozycja dla fanów gitarowego grania oraz wszystkich zainteresowanych polską sceną muzyczną.


Członkowie formacji nie są żółtodziobami. Obdarzona fantastycznym głosem Anna Szuchiewicz była członkiem zafascynowanego starodawnymi obrzędami ludowymi, śpiewającego pieśni ukraińskie żeńskiego zespołu Poghanky. Gitarzysta i trębacz Maciej Lubieniecki współtworzył kapelę Tour de Mars oraz występował na scenie z samym Marcinem Świetlickim. Z kolei Robert Kiesz grał na perkusji w zespole Radio Bagdad, z którym zagrał ponad 200 koncertów.


Muzycy zarejestrowali płytkę pod czujnym okiem Kuby Mańkowskiego i Jana Galbasa współpracującymi z będacymi na topie kapelami: deathmetalowym Behemothem, trashmetalowym Acid Drinkers oraz sludge metalowym Blindead.


Krążek przyciąga uwagę oprawą graficzną – rozmyta okładka "Space Sugar" autorstwa Dagny Majewskiej przywodzi na myśl trzeci studyjny album Petera Gabriela "Peter Gabriel III". Jednak recenzenci porównują materiał z debiutanckiego dzieła Space Sugar nie do dokonań autora "Solsbury Hill", a do twórczości Pj Harvey oraz Radiohead, co nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Co prawda brzmienie gitar w najgłośniejszych i najbardziej rockowych kawałkach "Gangrenada" oraz "Niki" przypomina w pewnym stopniu utwory Radiohead z czasów rockowego, przebojowego albumu "The Bends", ale to za mało, by porównywać piosenki Space Sugar z dokonaniami kwintetu z Abingdon. Porównywanie muzyki Space Sugar do stylistyki w jakiej obraca się Pj Harvey jest natomiast absolutną abstrakcją, chyba, że autorzy tych słów mieli na myśli fakt, że Anna Szuchiewicz czysto śpiewa w języku angielskim.


Muzyka na debiutanckim krążku Space Sugar nie wyróżnia się niczym szczególnym, jednak wszystkie piosenki z tej płyty to solidne, klimatyczne, utrzymane w umiarkowanym tempie kawałki. Space Sugar to obiecujący zespół, mający w składzie utalentowaną wokalistkę, na co najlepszym dowodem są utwory "Silence" oraz "Nico" i naprawdę dobrych instrumentalistów - nawet nie mający doświadczenia muzycznego Jan Paszak nagrał dobre partie basu. Maciej Lubieniecki udowodnił, że jest nie tylko utalentowanym gitarzystą, ale również trębaczem - najlepszym kawałkiem na płycie jest zamykająca epkę kompozycja "Can You Reach Me?", gdzie jest dużo trąbienia jak na utwór rockowy.


Wszystkie te elementy sprawiają, że mamy do czynienia z grupą, która w przyszłości może sprawić sporo radości słuchaczom gustującym w alternatywnym rocku oraz klasycznych, gitarowych kawałkach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa