Skadja - Jestem

SkaDja

Debiutancka płyta duetu Skadja „Jestem”, jest bez wątpienia niezwykłym wydarzeniem artystycznym na polskim rynku muzycznym.


Zespół jest projektem nieprzeciętnie ambitnych muzyków: Jakuba „Krojca” Pokorskiego oraz Rafała „Praczasa” Kołacińskiego. Krojc do niedawna był gitarzystą jednego z najważniejszych zespołów polskiej sceny alternatywnej Lao Che - niekonwencjonalnej grupy, która zasłynęła kompozycjami opisującymi Powstanie Warszawskie. Praczas jest z kolei autorem muzyki do filmów dokumentalnych, a także współzałożycielem warszawskich kapel Village Kollektiv oraz Masala.


Muzycy do pracy nad albumem „Jestem” zaprosili wielu znamienitych gości, między innymi: skrzypaczkę Małgorzatę Szarlik-Woźniak z grupy DesOrient, członków alternatywnej kapeli Diszobabaa oraz perkusistę Macieja „Trockiego” Dzierżanowskiego, którego Krojc doskonale zna z Lao Che. Efekt około dwuletniej pracy artystów w studiu nagraniowym jest piorunujący, jednak o sukces komercyjny na miarę krążka „Gospel” Lao Che, który uzyskał status płyty platynowej, będzie nadzwyczaj ciężko.


„Jestem” - to rzecz na miarę oczekiwań fanów alternatywnego grania, oczekujących na polski odpowiednik „Kid A” Radiohead. Przede wszystkim jest to album przesycony elektroniką, co dla niedzielnych fanów Lao Che, kojarzących kapelę z punkowymi kawałkami z płyty „Powstanie Warszawskie” może okazać się lekkim szokiem. Dla słuchaczy bacznie śledzących karierę Pokorskiego, który w 2010 roku wydał elektroniczny krążek „Kid'78”, będzie to naturalny krok w rozwoju artystycznym muzyka. Poza tym to krążek bardzo dobrze zrobiony, gdzie fani różnego rodzaju odmian muzyki rockowej również znajdą coś dla siebie.


Cały album jest wypełniony frapującymi piosenkami. Najbardziej zapadającym w pamięć fragmentem płyty jest bez wątpienia oparty na mocnym bicie i chwytliwym motywie gitarowym - „Robot analogowy”, zaprezentowany przez zespół jeszcze w 2010 roku. Senny, powolny kawałek „Zmora” zaśpiewany przez Kabuko oraz Nut Cane'a z warszawskiej formacji Diszobabaa oraz ślimaczy, ociężały utwór „Brzuchomodlitwa”, będący efektem współpracy duetu z porównywanym do Toma Waitsa Limboskim, to równie intrygujące kompozycje, będące jednak całkowitym zaprzeczeniem energetycznego „Robota analogowego”.


Moim faworytem jest jednak awangardowy utwór „Żegnaj” nagrany z pomocą Trockiego, Gosi Szarlik-Woźniak oraz trębacza Huberta Chiczewskiego. Jest to ciekawa i przede wszystkim udana interpretacja wiersza o tym samym tytule, autorstwa dziewiętnastowiecznego poety Ralpha Waldo Emersona, nazywanego przez Adama Mickiewicza „amerykańskim Sokratesem”.


Ten nonkonformistyczny, eklektyczny, przepełniony pomysłowymi, nierzadko zabawnymi tekstami powinien przypaść do gustu słuchaczom, poszukującym czegoś więcej w muzyce niż cięte, gitarowe riffy i przebojowe refreny.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa