Scars on Broadway - Scars on Broadway

Scars_on_Broadway


Blizny na Broadwayu. Cóż za intrygująca nazwa dla zespołu rockowego! Aczkolwiek nazwa tego zespołu mogła być jeszcze bardziej interesująca, gdyż jej pomysłodawca Daron Malakian zastanawiał się nad swastykami na Broadwayu. To wszystko przez swastyki, które zdobią latarnie na Broadwayu w Kalifornii. Ale stanęło tylko na bliznach.


Macierzysta formacja Darona Malakiana System of a Down zawiesiła działalność na czas nieokreślony w 2006 roku. Rok później ukazało się debiutanckie dzieło wokalisty SOAD Serja Tankiana „Elect the Dead”. Całkiem niedawno z kolei światło dzienne ujrzała płytka projektu gitarzysty i wokalisty Darona Malakiana Scars on Broadway, w którym maczał palce bębniarz System of a Down John Dolmayan.


Album robi duże wrażenie, tak jak kiedyś „Nevermind” Nirvany, bo do tego dzieła najlepiej porównać tę płytę. „Scars on Broadway” jest prostą kontynuacją tego co System of a Down prezentował na swojej przedostatniej, niesamowicie przebojowej płycie „Mezmerize” z 2005 roku. Nowe kawałki Malakiana są nie tyle równie melodyjne co ostatnie piosenki SOAD, ale są też zdecydowanie lżejsze i co ważne wreszcie nie słychać Tankiana, który w głównej mierze szczeka, a nie śpiewa.


Płytę otwiera szybki i mocny utwór „Serious”, który przypomina dokonania The Clash, aczkolwiek w trochę mocniejszym wydaniu. Dalej mamy wariację na temat „Pretty Woman” Roya Orbisona oraz piosenek Beatlesów z początkowego okresu działalności. Utworek nazywa się „Funny”, a jego ważnym elementem są syntezatory rodem z lat 80. Zresztą muzykom spodobało się ich brzmienie, używają ich tutaj bardzo często, jednak warto pochwalić ich za to, że robią to naprawdę w bardzo umiejętny sposób.


Na płycie „Scars on Broadway” znajdują się przede wszystkim kawałki szybsze, podobne do otwierającego album utworu "Serious" jak: „Stoner-Hate”, „Cute Machines” czy „They Say”. Jednak na debiutanckim albumie Scars on Broadway są także spokojniejsze utwory, przypominające szczytowe osiągnięcia łagodniejszego wcielenia System of a Down („Spiders”, „Aerials”, „Lost In Hollywood”) jak „3005” czy „Whoring Streets”.


Wszystkie piosenki z tej płyty są bardzo dobre. Najlepszym fragmentem tego krążka jest jednak roztańczony „Chemicals”, ponieważ się najbardziej wyróżnia z całości, a ponadto ten utwór to taka mocniejsza wersja Franz Ferdinand, który jest teraz w cenie dzięki albumowi „Tonight: Franz Ferdinand”. Podsumowując Scars on Broadway nagrali jeden z najciekawszych albumów końca roku, który będzie się bardzo liczył w końcowym rozliczeniu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa