Przed premierą "Death Magnetic". Przegląd twórczości Metalliki cz.2

5. “Master of Puppets” – z płyty “Master of Puppets

Tytułowe nagranie z albumu uważanego przez większość krytyków za najlepszy heavy metalowy album wszechczasów. Utwór nie jest typową trasowa nawalanka, tylko ambitną kompozycją o pokombinowanej strukturze trwającą ponad osiem minut. Sam instrumentalny wstęp do tego utworu trwa ponad trzy minuty.


4. “Orion” – z płyty “Master of Puppets

Długi, ponad ośmiominutowy instrumentalny utwór zainspirowany twórczością Philipa Howarda Lovecrafta. Tak jak „Master of Puppets” posiada on pokomplikowaną strukturę. Jest to jeden z ulubionych kawałków fanów Metalliki. Wpływ na to ma fakt, że numer został zagrany na żywo podczas pogrzebu zmarłego tragicznie basisty zespołu Cliffa Burtona.


3. “Until It Sleeps” – z płyty” Load

Na płycie Load muzycy skierowali się w stronę alternatywnego rocka oraz bluesa. Dla fanów trasowego wcielenia Metalliki musiał to być nie lada szok. Płytę promował numer „Until It Sleeps” Utwór jest reprezentatywny dla całości materiału, jednakże zdecydowanie lepszy od wszystkiego co znajduje się na płycie „Load”. Ludziom się podobał. „Until It Sleeps” to pierwszy singiel zespołu, który dotarł do 1 miejsca na amerykańskiej Mainstream Rock Chart i jedyny, który znalazł się w pierwszej 10 listy Billboard Hot 100. Zadziwia też teledysk do tego utworu w reżyserii Samuela Bayera, kojarzący się nieodparcie z obrazami Hieronima Boscha oraz XX-wiecznych surrealistów. Bayer co prawda co chwila kręcił teledyski w podobnym surrealistycznym stylu, chociażby „Buller with Butterfly WingsThe Smashing Pumpkins czy „Only Happy When It Rains”  Garbage, ale „Until It Sleeps” wydaje się apogeum jego możliwości twórczych. Coś naprawdę niesamowitego. Idealna symbioza dźwięku i obrazu, nie pierwsza zresztą w przypadku Metalliki. Tekst tego utworu opowiada o nierównej walce rodziców wokalisty zespołu Jamesa Hetfielda z nowotworem.


2. “The Call Of Ktulu” – z płyty “Ride The Lightning

Długi, instrumentalny utwór skomponowany w dużej mierze przez Dave’a Mustaine’a. Pierwotnie miał się nazywać „When Hell Freezes Over”, jednak Cliff Burton będący wielkim fanem twórczości P.H. Lovecrafta nakłonił kolegów do zmiany tytułu. Tak jak w przypadku innych dłuższych utworów zespołu jego struktura jest pokomplikowana. Ta kompozycja stała się wzorem dla innych długich utworów zespołu. Ciekawostką jest to, że Mustaine zaraz po napisaniu „The Call of Ktulu” wyleciał z grupy za pijaństwo. Mustaine założył później swoją kapelę Megadeth, która miała wielki wpływ na rozwój muzyki rozrywkowej, jednak nigdy później nie udało mu się skomponować czegoś równie udanego jak „The Call Of Ktulu”. Zresztą jego koledzy z Metalliki też mieli z tym problemy.



One

1. “One” – z płyty “…And Jutice For All

Cóż to za trafny tytuł dla tego wspaniałego utworu, wizytówki zespołu, numeru jeden tego rankingu i prawdopodobnego numeru jeden wszystkich rankingów jemu podobnych. Inspiracją dla tego utworu była książka Daltona TrumboJohnny poszedł na wojnę” (tyuł oryginalny: „Johnny Got His Gun”). Książka opowiada historię żołnierza okaleczonego podczas pierwszej wojny światowej, który w czasie działań zbrojnych stracił ręce, nogi, wzrok oraz część twarzy. Jest całkowicie ubezwłasnowolniony, jedynym jego pragnieniem jest śmierć. Tekst piosenki jest prosty, ale za to jego siła jest porażająca. Pierwsze dwadzieścia sekund utworu stanowią efekty dźwiękowe imitujące działania wojenne, zaraz po nich następuje delikatny gitarowy wstęp. Inspiracją do niego był znakomity utwór zespołu VenomBuried Alive”. Tempo utworu cały czas narasta. Pod sam koniec „One” staje się niezwykle szybki i agresywny. Co prawda niektórzy powiedzą, że tego typu utwory zespół już nagrywał. „Fade To Black” i „Welcome Home” mają dokładnie taką samą strukturę. Ballady z delikatnym gitarowym wstępem i mocną, dynamiczną końcówką. Ale „One” jest trochę lepszym utworem od tamtych, bardziej wyrafinowanym, poważniejszym w wymowie. Nie wspominając o tym, że zespół dzięki niemu wypłynął na szerokie wody. Do „One” w końcu został nakręcony pierwszy klip promocyjny w historii zespołu. Jest to dzieło nietuzinkowe. Zespół został sfilmowany jak gra w wielkiej opuszczonej hali. Kapela odciąła się całkowicie od tego co robiły inne zespoły heavy metalowe, które w swoich teledyskach grały na wielkiej scenie oświetlone tysiącami świateł wśród setek rozhisteryzowanych młodych panienek. Ponadto w zdjęcia z udziałem zespołu zostały wmontowane drastycznie fragmenty filmu „Johnny poszedł na wojnę” w reżyserii Daltona Trumbo z 1971 roku. Doskonały utwór, doskonały teledysk. ONE.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa