Kanye West - Ye


Kanye West - Ye (2018) GOOD



01. I Thought About Killing You – 4:34
02. Yikes – 3:08
03. All Mine – 2:25
04. Wouldn't Leave – 3:25
05. No Mistakes – 2:03
06. Ghost Town – 4:31
07. Violent Crimes – 3:35


Ostatnie lata były ciężko dla Kanye Westa. W trakcie trasy  "The Life of Pablo Tour" w 2016 roku u artysty zdiagnozowano halucynacje, paranoję, psychozę i depresję. Wszystko było spowodowane skrajnym przemęczeniem oraz stresem spowodowanym napadem na jego żonę. Poza tym od jakiegoś czasu raperowi skończyły się pomysły. Nie ma pojęcia czym zaskoczyć odbiorców. Kiedyś jeszcze zdziwienie i jednocześnie zażenowanie wzbudzały słowa muzyka, że jest jednocześnie Pablem Pisassem, Michałem Aniołem i Stevem Jobsem. Dziś każdy ma jego deklaracje w głębokim poważaniu. Co więcej West stał się obiektem kpin. Leonard Cohen tuż przed śmiercią napisał o nim wiersz "Kanye West is not Pablo", gdzie znajdują się takie wersy jak "Kanye West nie jest Picassem/Ja jestem Picassem/Kanye West nie jest Edisonem/Ja jestem Edisonem/Ja jestem Teslą/.../Jestem Kanye Westem Kanye'go Westa/Jestem Kanye Westem".


Wydana w tym roku płyta "Ye" była więc sprawdzianem dla Kanye, który był ostatnimi czasy zmęczony i nie jest tak kreatywny jak kiedyś. Raper ten egzamin zdał, jednakże zapadających w pamięć momentów na "Ye" jest mało, choć ta płyta jest bardzo krótka i  zawiera tylko siedem średniej długości piosenek. Ciekawsze rzeczy z "Ye" to na pewno wybrane do promocji "Yikes" i "All Mine", nagrany do spółki z PartyNextDoor "Ghost Town" zawierający fajne, ostre gitarowe riffy oraz "I Thought About Killing You". Ten ostatni kawałek posiada intrygujący tekst o zabójstwie/samobójstwie ("Najpiękniejsze myśli są zawsze poza tymi najciemniejszymi/Dzisiaj poważnie myślałem o zabiciu Cię./Rozważam nad tym, morderstwo z premedytacja/I myślę nad zabiciem siebie, kocham siebie o wiele bardziej niż kocham Ciebie, więc..."), który daje do myślenia. A może po jego przesłuchaniu powinniśmy raczej zacząć się bać.


Tak czy inaczej Kanye West nadal jest w grze i wydał przyzwoity album. Może "Ye" nie będziemy pamiętali za kilka miesięcy, ale artystyczna aktywność gwiazdora cieszy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa