David Bowie - The Next Day Extra EP

David_Bowie__The_Next_Day_Extra_EP

David Bowie - The Next Day Extra EP (2013) ISO, Columbia


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0


1. Atomica - 4:05
2. Love Is Lost (Hello Steve Reich Mix by James Murphy for the DFA) - 10:24
3. The Informer - 4:31
4. I'd Rather Be High (Venetian Mix) - 3:49
5. Like a Rocket Man - 3:29
6. Born in a UFO - 3:02
7. God Bless the Girl - 4:11

Nagrania z "The Next Day Extra EP" przeszły bez echa. Niesłusznie. Wydany bez większego medialnego szumu krążek zawiera świetne utwory, które każdy fan Davida Bowiego powinien znać. Otwierający płytę kawałek "Atomica" nawiązuje do wczesnych lat 70. gdy królował glam rock. Ten dynamiczny numer brzmi jakby był nagrywany na potrzeby albumu "Pin Ups", a nie "The Next Day". "Atomica" jest zdecydowanie ok, jednak prawdziwą bombą na tym krążku jest numer "Love Is Lost (Hello Steve Reich Mix by James Murphy for the DFA)". Ten długi, trwający ponad 10 minut utwór powstał we współpracy z Jamesem Murphym z LCD Soundsystem. Dziwne i wszechobecne elektroniczne dźwięki, bezustanne oklaski, niepojący tekst oraz jawne nawiązania do kultowego nowofalowego utworu "Ashes to Ashes" czynią ten numer jednym z najbardziej wyjątkowych w całej dyskografii Davida Bowiego. Z tego co mówili muzycy związani z Davidem, gdyby artysta nie umarł następca albumu "Blackstar" brzmiałby jak "Love Is Lost (Hello Steve Reich Mix by James Murphy for the DFA)". Pozostałe utwory na płycie są interesujące, ale nie różnią się zbytnio od nagrań artysty z początku wieku. "Like a Rocket Man" czy też "God Bless the Girl" spokojnie mogłyby się znaleźć nie tylko na "The Next Day", ale też na "Reality" czy "Heathen". Konkludując "The Next Day Extra EP" to bardzo dobre, aczkolwiek nie wybitne wydawnictwo, które z powodzeniem może zastąpić wysłużone rockowe płyty Davida w odtwarzaczu. Co ciekawe te nagrania bardziej kojarzą się z jakimś ekstra dodatkiem do super gry komputerowej niż odrzutami z sesji nagraniowej, które zazwyczaj wypełniają takie EP-ki. Może taki był zamysł artysty. W końcu Bowie był fanem gier komputerowych i w przeszłości nagrał nawet ścieżkę dźwiękową do gry "Omikron City: The Nomad Soul".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa