Aretha Franklin - Who's Zoomin' Who?

Aretha_Franklin__Whos_Zoomin_Who

Aretha Franklin - Who's Zoomin' Who? (1985) Arista


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0


01. Freeway of Love - 5:52
02. Another Night - 4:31
03. Sweet Bitter Love - 5:11
04. Who's Zoomin' Who? - 4:44
05. Sisters Are Doin' It for Themselves (with Eurythmics) - 5:52
06. Until You Say You Love Me - 4:23
07. Ain't Nobody Ever Loved You - 4:50
08. Push (with Peter Wolf) - 4:35
09. Integrity - 5:38


Aretha_Franklin_Michael_Ochs_ArchivesGetty_Images

Napisać o Arethie Franklin, że była Królową Soulu i Największą Piosenkarką Stulecia to jakby nic nie napisać. Kariera artystki trwała ponad 60 lat! W tym czasie Pierwsza Dama Muzyki Soul wydała 42 albumy studyjne, siedem płyt live oraz niezliczoną liczbę albumów kompilacyjnych oraz singli. Była wielką inspiracją dla innych artystów, między innymi dla Davida Bowiego (pięknie ją zapowiedział podczas rozdania nagród Grammy w 1975 roku) oraz dla swojej córki chrzestnej Whitney Houston. Jej życie osobiste stało się przez to obsesją słynnego nowojorskiego dziennikarza Davida Ritza, który napisał o niej brawurową książkę "Respect. Życie Arethy Franklin" opisującą wszystkie jej słabostki. To właśnie dzięki wydanej parę lat temu książce Davida Ritza świat dowiedział się o rozwiązłym życiu seksualnym małoletniej Arethy Franklin oraz nałogach gwiazdy. Piosenkarka paliła swego czasu trzy paczki papierosów dziennie, a przed koncertami regularnie się upijała.


Po Arethie Franklin zostały doskonałe nagrania. "Respect", "(You Make Me Feel Like) A Natural Woman", "Chain of Fools", "Think" i "I Say a Little Prayer" to utwory z lat 60., które zapewniły jej miejsce w historii muzyki. Świetnie zostały przyjęte jej albumy studyjne z tego okresu "I Never Loved a Man the Way I Love You", "Lady Soul" i "Aretha Now". Wspomniane płyty okazały się wielkimi sukcesami artystycznymi i komercyjnymi. Jednak najpopularniejszym albumem studyjnym z karierze Franklin okazał się inny krążek - "Who's Zoomin' Who?" z 1985 roku. I temu albumowi się przyjrzymy.


"Who's Zoomin' Who?" to 33. studyjna płyta w karierze tej niezwykle płodnej piosenkarki. Artystka nagrała go w czasie, gdy została niejako odkryta na nowo. Kontrakt z wytwórnią Arista zawarty w 1980 roku przyniósł jej albumy cieszące się większym powodzeniem niż większość jej dokonań z lat 70., a sama wokalistka dzięki roli w kultowej komedii "Blues Brothers" stała się rozpoznawalna nie tylko wśród fanów bluesa, gospel oraz muzyki soul, ale też wśród laików. Aretha postanowiła pójść za ciosem. Chciała nagrać bestseller i udało jej się to. Postawiła na nowe brzmienia. W wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone" udzielonego w 1985 roku ta wielka gwiazda muzyki soul z lat 60. powiedziała, że "bardzo jej się podoba to, co obecnie jest prezentowane w radiu i dlatego chciała nagrać coś w ten deseń". Stąd wziął się krążek "Who's Zoomin' Who?".


Album rozpoczyna utrzymany w szybkim tempie i zawierający mnóstwo dyskotekowych brzmień "Freeway of Love". Warto zauważyć, że utwór został przyozdobiony powszechnie uwielbianą saksofonową solówką autorstwa Clarence'a Clemonsa z grupy Bruce'a Springstena. Taneczny pop w wykonaniu legendy muzyki soul bardzo przemówił do Amerykanów. "Freeway of Love" okazał się jednym z największych hitów 1985 roku, natomiast sama Aretha otrzymała za niego Grammy w kategorii "Najlepsze Żeńskie Wokalne Wykonanie R&B". Notabene Aretha Franklin była w tej kategorii nagród Grammy hegemonem - artystka otrzymała aż 11 wyróżnień, w tym 8 w latach 1968-1975.


Jeszcze ciekawszą piosenką od "Freeway of Love" wydaje się kolejny numer na płycie "Another Night", upiększony brzmieniami syntezatorów oraz ostrymi gitarowymi riffami. Po głębszym zastanowieniu trzeba jednak stwierdzić, że ten numer przypomina twórczość niezwykle modnej w tamtym okresie Tiny Turner, a Aretha śpiewa niemal w nim niemal identycznie co "Królowa Rock and Rolla". Następującej zaraz po nim nastrojowej ballady "Sweet Bitter Love" oraz bujającej, rytmicznej piosenki "Who's Zoomin' Who" słucha się bardzo dobrze, choć bez większych emocji.


Później ma miejsce punkt kulminacyjny płyty, czyli "Sisters Are Doin' It for Themselves" nagrany przez Arethę do spółki z synth-popowym duetem Eurythmics. Gwoli uczciwości trzeba jednak dodać, że swoje trzy grosze wtrącili do tego utworu inni muzycy - kawałek jest ukraszony między innymi świdrującymi i niezwykle zapadającymi w pamięć gitarowymi riffami autorstwa Mike'a Campbella z grupy Tom Petty & the Heartbreakers. Ten energiczny numer jest jedynym z tej płyty, którego wielka sława przetrwała do dziś i to nie tylko dlatego, że ten kawałek w latach 80. był pewnego rodzaju hymnem feministek - Aretha Franklin i Annie Lennox wykrzykują w nim: "jesteśmy lekarkami, prawnikami, politykami też /wszyscy- rozejrzyjcie się wokół /Siostry biorą sprawy w swoje ręce".


"Sisters Are Doin' It for Themselves" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i najlepszych numerów zaśpiewanych przez Arethę Franklin. Nic więc dziwnego, że został nominowany do nagrody Grammy w kategorii "Najlepsze Wokalne Wykonanie R&B przez duet lub grupę". Nagrodę zdobył jednak kawałek Commodores "Nightshift", poświęcony tragicznie zmarłym piosenkarzom Marvinowi Gaye'owi oraz Jackiemu Wilsonowi.


Po "Sisters Are Doin' It for Themselves" napięcie na płycie spada. Przypominająca najlepsze ballady Michaela Jacksona piosenka "Until You Say You Love Me" oraz pop-rockowa petarda "Push", nagrana do spółki z Peterem Wolfem z formacji The J. Geils Band (to ten facet, który wyśpiewał nieśmiertelne "Centerfold") nie są w stanie przykuć aż tak bardzo uwagi słuchaczy co słynny przebój nagrany z Eurythmics.


Podsumowując "Who's Zoomin' Who?" to naprawdę porządnie zrobiony album łączący w sobie brzmienia popowe, rockowe, soulowe i taneczne. Każdy fan muzyki lat 80. powinien kiedyś go posłuchać. Po śmierci Fraklin wszyscy puszczają sobie jej łzawe ballady. Fani powinni raczej poznać i rozkoszować się "Who's Zoomin' Who?", który jest wesoły, szybki i przypomina przejażdżkę rollercoasterem, bo Aretha pomimo wszystkich przeciwności losu to pozytywna kobieta była.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa