Courtney Barnett - Tell Me How You Really Feel

Courtney_Barnett

Courtney Barnett - Tell Me How You Really Feel (2018) Milk!


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0smoothstar0


 01. Hopefulessness – 4:48
02. City Looks Pretty – 4:42
03. Charity – 4:10
04. Need a Little Time – 3:58
05. Nameless, Faceless – 3:15
06. I'm Not Your Mother, I'm Not Your Bitch – 1:50
07. Crippling Self-Doubt and a General Lack of Confidence – 2:48
08. Help Your Self – 3:02
09. Walkin' on Eggshells – 4:01
10. Sunday Roast – 4:44


Pojawienie się Courtney Barnett na scenie muzycznej było istnym trzęsieniem ziemi. Debiutancka studyjna płyta australijskiej piosenkarki "Sometimes I Sit and Think, and Sometimes I Just Sit" zdobyła serca wszystkich fanów dobrej rockowej nuty i to w większości przypadków przy pierwszym przesłuchaniu. Warto przy tym wspomnieć, że artystka dostała za ten album wiele wyróżnień, w tym nominacje do prestiżowych nagród Grammy oraz BRIT.


Courtney Barnett błyskawicznie zdobyła uznanie słuchaczy oraz ludzi z branży, jednak wszyscy szybko o niej zapomnieli. Wydany w zeszłym roku ciekawy, gitarowy krążek "Lotta Sea Lice" (nagrany do spółki z Kurtem Vile), umknął uwadze wielu melomanów, a ci którzy go przesłuchali momentalnie o nim zapomnieli. Powodem tego była chyba słaba promocja, ale prawdopodobnie też fakt, że dziennikarze radiowi nie poświęcają tej zdolnej artystce uwagi. Wielka szkoda.


Najnowsza, zainspirowana grungem płyta Barnett "Tell Me How You Really Feel" zapewne nie pomoże Australijce w uzyskaniu większej popularności. Ten album to bez dwóch zdań kawał dobrej roboty, aczkolwiek nie może się równać w poprzednimi nagraniami piosenkarki. Wszystkie utwory trzymają poziom (szczególnie pierwszych parę piosenek), ale wystarczy przesłuchać opublikowane nie tak dawno numery "Over Everything" i "Fear Is Like A Forest", aby stwierdzić, że Courtney Barnett stać na dużo więcej.


"Tell Me How You Really Feel" to płyta bez przyszłości, która zapewne już niedługo będzie uznawana za solidną, wartą przesłuchania pozycję, jednakże bez większych fajerwerków.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa