Taylor Swift - Reputation

Taylor_Swift__Reputation

Taylor Swift - Reputation (2017) Big Machine Records


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar_halfsmoothstar0


01. ...Ready for It? – 3:28
02. End Game (feat. Ed Sheeran & Future) – 4:04
03. I Did Something Bad – 3:58
04. Don't Blame Me – 3:56
05. Delicate – 3:52
06. Look What You Made Me Do – 3:31
07. So It Goes... – 3:47
08. Gorgeous – 3:29
09. Gateway Car – 3:53
10. King of My Heart – 3:34
11. Dancing With Our Hands Tied – 3:31
12. Dress – 3:50
13. This Is Why We Can't Have Nice Things – 3:27
14. Call It What You Want – 3:23
15. New Year's Day – 3:55


taylorswiftpressphoto201705aabillboard1548


Ostatnie płyty Taylor Swift są nie lada rozczarowaniem dla wszystkich melomanów. Piosenkarka jest jedną z największych i najbardziej docenionych gwiazd muzyki pop i od kilku lat premiery jej nowych albumów są wydarzeniami bez precedensu na scenie muzycznej. Tak więc nowe krążki artystki powinny być bombowe, miażdżyć słuchaczy, deklasować i usuwać na dalszy plan konkurencję, jednak tak nie jest. Poprzedni studyjny album wokalistki "1989" przy pierwszych przesłuchaniach robił mieszane wrażenie. Nie sposób było nie dostrzec potencjału połowy piosenek znajdujących się na płycie, jednak tak dopiero osłuchanie uczyniło klasyki z takich numerów jak "Out of the Woods", "Blank Space", "Style", "Bad Blood", natomiast dopiero nagroda Grammy w kategorii album roku uczyniła z tego wydawnictwa dzieło, które koniecznie trzeba przesłuchać.


"Reputation" był więc jednym z najbardziej oczekiwanych albumów muzycznych roku. Jak przystało na dzieło wytęsknione od momentu wydania krążek sprzedaje się błyskawicznie i do tego w olbrzymim nakładzie. W ciągu pierwszego tygodnia sprzedaży płyta rozeszła się w nakładzie ponad miliona dwustu tysięcy egzemplarzy w samych tylko Stanach Zjednoczonych i to nie koniec! "Reputation" niestety podobnie jak jego poprzednik robi wrażenie jedynie niezłe, lecz nie rewelacyjne. Szkoda, bo zapewne każdy spodziewał się po tym dziele nie wiadomo czego. Niewątpliwie podczas pierwszego kontaktu z płytą w pamięć zapada mocne, syntetyczne brzmienie, jakiego parę lat temu nikt by się po Taylor Swift nie spodziewał. Artystka całkowicie zerwała związki z muzyką country, co na pewno ułatwi jej dalszy podbój światowych rynków muzycznych.


Nie ma też żadnych wątpliwości, że nowy materiał Swift jest dość przebojowy, jednakże ciężko spośród tego dość monotonnego i agresywnie brzmiącego electropopu coś konkretnego wyróżnić. Po paru odsłuchach wśród ulubionych fragmentów  "Reputation" na pewno większość umieści: "Don't Blame Me", trochę łagodniejszy "Delicate", "So It Goes..." i ewentualnie  singlowe szlagiery "...Ready for It?" oraz "Look What You Made Me Do". Z całą pewnością fani elektronicznego popu muszą mieć ten album w swojej kolekcji. Bez wątpienia można go też polecić wszystkim podróżującym samochodami, gdyż pomimo dość potężnego elektronicznego brzmienia jest to krążek stosunkowo neutralny. Jednakże na pewno nie jest to dzieło, które chyba ktokolwiek bardziej osłuchany w muzyce widziałby na liście najlepszych tegorocznych krążków.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa