The Vamps - Night & Day

the_vamps__night__day

The Vamps - Night & Day (2017) Mercury


smoothstar2smoothstar2smoothstar_halfsmoothstar0smoothstar0
01. "Middle of the Night" (with Martin Jensen)
02. "All Night" (with Matoma)
03. "Hands" (by Mike Perry, featuring The Vamps and Sabrina Carpenter)
04. "Same to You"
05. "Paper Hearts"
06. "Shades On"
07. "It's a Lie" (featuring TINI)
08. "Stay"


The Vamps bardzo szybko zaskarbili sobie sympatię młodych słuchaczy. Jak podało TVN bilety VIP na warszawski koncert czwórki utalentowanych chłopaków, który odbył się w maju br., sprzedały się w 37 sekund! Zespół wydał właśnie nowy, bardzo przebojowy krążek "Night & Day", zawierający muzykę łączącą w sobie pop oraz brzmienia elektroniczne. Większość poważnych krytyków muzycznych nie zostawiła na kwartecie suchej nitki, jednak prawda jest taka, że Anglicy całkiem sprawnie sobie poradzili w studiu nagraniowym. Ich nowe nagrania są zdecydowanie ciekawsze i znośniejsze niż najnowsze produkcje Justinów: Biebera i Timberlake'a. The Vamps nie odkryli Ameryki albumem "Night & Day", jednak parę ich nowych kawałków zasługuje na większą uwagę. "Shades On" brzmi tak jakby palce maczali w nim spece z Daft Punk, "Stay" to utwór wyraźnie zainspirowany nowoczesnym folkiem, "It's a Lie" nawiązuje do przebojów latynoskich, z kolei promujący wydawnictwo "All Night" to typowy numer rodem z nocnych muzycznych klubów. Zresztą ten ostatni kawałek został nagrany wspólnie z norweskim DJ-em Matomą. "Night & Day" nie jest jakimś ważnym krążkiem. To przyjemny i lekki album, zawierający łatwe w odbiorze piosenki pop. Można nim sobie nie zawracać głowy, gdyż na świecie jest dużo lepszej muzyki. Ważna jednak jest inna rzecz. Chłopaki z The Vamps są doprawdy utalentowani. Na "Night & Day" jest trochę interesujących brzmień, ciekawych rozwiązań muzycznych i fajnych melodyjek. Muzyki The Vamps nie słucha się z zażenowaniem i być może to ci chłopcy będą w przyszłości rozdawać karty w brytyjskim przemyśle muzycznym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa