Elton John - Jump Up!

elton_john__jump_up

Elton John - Jump Up! (1982) Rocket, Geffen


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0


    01. Dear John  – 3:28
02. Spiteful Child – 4:11
03. Ball and Chain – 3:27
04. Legal Boys – 3:08
05. I Am Your Robot – 4:42
06. Blue Eyes – 3:25
07. Empty Garden (Hey Hey Johnny) – 5:05
08. Princess  – 4:55
09. Where Have All the Good Times Gone? – 3:58
10. All Quiet on the Western Front – 6:00


"Jump Up!" nie jest może płytą idealną, ale jest to bez wątpienia album na jaki czekali w 1982 roku wszyscy wielbiciele muzycznego talentu Eltona Johna, szczególnie po kilku zdecydowanie słabszych pozycjach w dyskografii gwiazdora. To krążek zawierający pełno idealnie skrojonych pod stacje radiowe hitów, jednak żaden krytyk po wydaniu tego albumu nie mógł zarzucić Eltonowi braku artystycznych ambicji. Najlepszym przykładem na poparcie tej tezy jest bez wątpienia rozmarzona, soft-rockowa ballada "Blue Eyes". Wspomniany numer jest wielkim popisem Eltona Johna, który wokalnie przeszedł tutaj samego siebie oraz kompozytora Jamesa Newtona Howarda, który zaaranżował partie instrumentów smyczkowych, a także zagrał na elektrycznym pianinie Fender Rhodesa oraz syntezatorach. Po przesłuchaniu "Jump Up!" wiadomo, że współpraca pomiędzy tymi dwoma panami zaczęła układać się coraz lepiej, jednak 16. studyjny album Eltona Johna był ostatnim wydawnictwem artysty, w którym na klawiszach zagrał James Newton Howard.


Utworem na który warto zwrócić większą uwagę podczas odsłuchu tej płyty jest wzruszający numer "Empty Garden (Hey Hey Johnny)" poświęcony zastrzelonemu pod koniec 1980 roku Johnowi Lennonowi. Refren piosenki w którym piosenkarz śpiewa "Pukałem, ale nikt nie odpowiadał, Pukałem, przez całe dnie, I wołałem "Oh, hej, hej Johnny", Czy nie możesz wyjść się pobawić?" jest niesamowicie melodyjny i powinien ucieszyć nawet najbardziej wymagających melomanów.


Do pozostałych świetnych punktów tej płyty należy zaliczyć utwory: mocny, dynamiczny, rock&rollowy  "Spiteful Child", monumentalny, symfoniczny, charakteryzujący się płynnymi zmianami tempa "Legal Boys", soulowy, przypominający twórczość The Commodores  "Princess", a także hard rockowy, z pięknymi partiami syntezatorów "I Am Your Robot". Warto dodać, że pozostałe numery z tej płyty też są niczego sobie. Wszystkie te utwory czynią z "Jump Up!" bardzo ciekawą pozycję, która pomimo upływu lat nie straciła nic ze swojej atrakcyjności.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa