Katy Perry - Witness

katyperrywitness

Katy Perry - Witness (2017) Capitol


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar_halfsmoothstar0


01. Witness – 4:10
02. Hey Hey Hey – 3:34
03. Roulette – 3:18
04. Swish Swish (feat. Nicki Minaj) – 4:02
05. Déjà vu – 3:17
06. Power – 3:46
07. Mind Maze – 4:08
08. Miss You More – 3:54
09. Chained to the Rhythm (feat. Skip Marley) – 3:57
10. Tsunami – 3:23
11. Bon appétit (feat. Migos) – 3:47
12. Bigger Than Me – 4:00
13. Save as Draft – 3:48
14. Pendulum – 4:00
15. Into Me You See – 4:24


katyperrydarkhorse

katyperry2017

Najnowszy album Katy Perry to największa muzyczna premiera tego roku! "Witness" wprawdzie nie spełnia wszystkich pokładanych w nim oczekiwań, jednak tego tanecznego krążka naprawdę nieźle się słucha. Katy Perry co prawda nie nagrała do tej pory klasycznego albumu, którym zachwycaliby się krytycy albo chociaż zwykli słuchacze, ale artystka ma za to na koncie fantastyczne i niezwykle przebojowe utwory, które przeszły do historii muzyki rozrywkowej, takie jak: "I Kissed a Girl",  "California Gurls", "Firework", "Part of Me" czy "Dark Horse". Warto dodać, że wszystkie wymienione wyżej utwory trafiły na szczyt amerykańskiej listy przebojów i sprzedały się w wielomilionowych nakładach na całym świecie.


Wydany po blisko czterech latach przerwy nowy materiał było oczekiwany jak mało który i tak na dobrą sprawę powinien słuchaczy zmiażdżyć. Tymczasem "Witness" wypełnia przyjemna, łatwo wpadająca w ucho muzyka taneczna, która jednocześnie dość szybko wypada z pamięci. Zdecydowanie najlepsze wrażenie z "Witness" robi początek płyty, zawierający nowocześnie brzmiące utwory utrzymane w stylu elektronicznego popu, a także wydane na singlach kawałki: "Chained to the Rhythm" i "Bon Appétit". Pierwszy z tych utworów to znany wszystkim doskonale, wielki przebój ostatnich miesięcy, nagrany do spółki z wokalistą reggae Skip Marleyem, kojarzący się ze starszymi nagraniami artystki. "Bon Appétit" to natomiast trap-popowy numer, będący efektem współpracy artystki z raperami z Migos.

Nie ulega wątpliwości, że nowy album Amerykanki to jedna z największych produkcji elektronicznego popu ostatnich lat. Piosenkarka do pracy nad "Witness" zaprzęgła bowiem między innymi: angielskiego DJ-a Duke'a Dumonta, zespół Hot Chip oraz producenta Jeffa Bhaskera, mającego na koncie nagrody Grammy za produkcję nagrań Jaya-Z, Kanye Westa i Marka Ronsona.
Katy Perry oprócz artystycznych ambicji na plus należy zaliczyć również fakt, iż artystka nie nagrała politycznie zaangażowanego albumu. Nie tak dawno Perry wspierała przecież w kampanii wyborczej Hillary Clinton i wyraźnie dawała do zrozumienia, że Donald Trump nie jest jej politycznym idolem. Brak modnych ostatnio politycznie odniesień na "Witness" działa na korzyść płyty, gdyż polityka, co wyraźnie widać na przykładzie Opola oraz Przystanku Woodstock w ogóle nie służy muzyce.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa