Passenger - Young as the Morning Old as the Sea

Passenger - Young as the Morning Old as the Sea (2016) Nettwerk, Black Crow

1. Everything


2. If You Go


3. When we were young


4. Anywhere


5. Somebody's love


6. Young As The Morning Old As The Sea


7. Beautiful Birds (feat. Birdy)


8. The Long Road


9. Fool's Gold


10. Home

Najnowsze nagrania Michaela Davida Rosenberga, znanego bardziej jako Passenger, zrobiły ostatnio furorę wśród angielskich słuchaczy. Siódmy studyjny album autora superprzeboju “Let Her Go”, zatytułowany “Young as the Morning Old as the Sea”, zdobył niedawno szczyt zestawienia najlepiej sprzedających się płyt w Wielkiej Brytanii.

Nowa płyta folkowego barda przywodzi na myśl dokonania takich wykonawców jak: James Blunt, Snow Patrol czy Keane, ale podczas jej odsłuchu nie sposób uwolnić się od myśli, że ten utalentowany muzyk jest tylko epigonem wyżej wymienionych twórców. Najgorsze z tego wszystkiego jest jednak to, że “Young as the Morning Old as the Sea” nie zawiera ani jednego zapadającego w pamięć utworu, na miarę znakomitego “Let Her Go”. Wszystkie nagrania z najnowszego dzieła brytyjskiego muzyka na czele z singlowymi numerami “Anywhere” i Somebody's Love” wpadają do głowy jednym uchem i wypadają drugim, nie wzbudzając ani grama emocji.

“Young as the Morning Old as the Sea” jest krążkiem, który może wzbudzić sympatię jedynie tych słuchaczy, którzy naprawdę kochają folk i zbierają większość rzeczy ukazujących się na rynku. Nawet oni jednak stwierdzą, że piosenki Rosenberga z 2016 roku są  dość przeciętne, a artysta wydał je zapewne po to, aby nie robić sobie zbyt dużej przerwy wydawniczej. Tym bardziej, że “Let Her Go” wciąż jest żywe wśród fanów spokojnej muzyki pop, czerpiącej przede wszystkim z folku, indie rocka oraz muzyki country, dzięki czemu Passenger wciąż jest na topie. Wydawnicza kalkulacja bardzo się opłaciła artyście, ponieważ nie każdy znany wykonawca może pochwalić się zdobyciem 1. miejsca na brytyjskiej liście przebojów, czego przykładem jest legendarny zespół Nick Cave & the Bad Seeds.