The Libertines - Anthems For Doomed Youth

The_Libertines

The Libertines - Anthems For Doomed Youth (2015) Virgin EMI


smoothstar2smoothstar2smoothstar2smoothstar0smoothstar0


Niegdyś słynna dziennikarka Anna Gacek pisała płomienne, pełne emocji teksty dla "Teraz Rocka" o zespole The Libertines. Wychwalała grupę Carla Barâta pod niebiosa, jednak nawet wstawiennictwo najważniejszego muzycznego polskiego periodyku nie przyniosło popularności The Libertines w naszym kraju. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, iż muzyka tego zespołu jest zbyt brytyjska jak na polskie warunki. The Libertines podobnie jak Arctic Monkeys mają fanów przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i to się nie zmieni przez wydanie nowej, udanej płyty "Anthems For Doomed Youth". Muzyka zespołu dalej silnie czerpie z twórczości takich wykonawców jak The Clash, The Stranglers, The Jam i Sex Pistols, które nigdy się w Polsce nie przyjęły. W dalszym ciągu Carl Barât i jego załoga prezentują proste, gitarowe piosenki, które można określić mianem garażowych lub post-punkowych. Na "Anthems For Doomed Youth" oprócz typowych dla ich twórczości, bardzo dobrych kawałków jak: "Heart Of The Matter", "Barbarians" i "Gunga Din" The Libertines dają się poznać z łagodniejszej strony dzięki ładnym balladom "You're My Waterloo" i "Iceman". Trzeci studyjny album formacji, wydany po długiej przerwie w działalności, jest dziełem wartościowym, jednak przeznaczonym wyłącznie dla anglofilów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa