Joao - Rocks

Joao - Rocks


João de Sousa urodził się w Porto, tam też stawiał pierwsze kroki na muzycznej scenie. Po wzięciu udziału w kilku indie rockowych przedsięwzięciach, Portugalczyk przeprowadził się do Wrocławia i rozpoczął zapierającą dech w piersiach artystyczną podróż. Jego muzyczna przeszłość robi wrażenie. Artysta prezentował kombinację elektroniki oraz muzyki portugalaskiej, udzielał się między innymi w takich kapelach jak: Room on Moon, Ariel Ramirez Quartet, QuaQua czy Pensão Listopad oraz wystąpił gościnnie na płytach Smolika oraz Mikromusik.


Teraz João wydał pierwszą solową płytę "Rocks". Wbrew pozorom na albumie nie uświadczymy ostrych gitarowych riffów czy perkusyjnych galopad. Krążek wypełnia finezyjny, wysublimowany pop, skierowany raczej do starszych odbiorców, wychowanych na pop-rockowych balladach U2, Deacon Blue, Spandau Ballet czy Snow Patrol. Nie uświadczymy na płycie "Rocks" przeboju z prawdziwego zdarzenia, mimo że João oraz towarzyszący jemu muzycy z gitarzystą Wojciechem Orszewskim na czele bardzo się starali. Wszystkie piosenki są bardzo melodyjne i dzięki temu nowego materiału Portugalczyka słucha się bardzo przyjemnie, jednak szans na komercyjny sukces, który stał się udziałem grupy Varius Manx czy Sylwii Grzeszczak, João raczej nie ma, czego dowodem jest brak obecności w mediach piosenek "End of the line" oraz "Peace at heart" wydanych w kwietniu 2011 roku na debiutanckim singlu artysty. Najbardziej wyróżniającymi fragmentami płyty "Rocks" są - otwierająca album melancholijna ballada "The scale" oraz trochę bardziej dynamiczny kawałek "The call of love" - utwory śmiało mogące konkurować z najnowszymi piosenkami brytyjskich pop-rockowych grup.


"Rocks", mimo że nie jest krążkiem wybitnym, jest bez dwóch zdań jedną z najlepszych polskich płyt ostatniego roku, a jej największym atutem jest ciepły, kojący głos João de Sousy, wielu słuchaczom kojarzący się z barwą słynnego kanadyjskiego barda Rufusa Wainwrighta, dzięki czemu album można polecić niemal wszystkim słuchaczom.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa