The Sea and Cake - The Moonlight Butterfly

The Sea and Cake - The Moonlight Butterfly


Pochodząca z Chicago ekipa dowodzona przez wokalistę Sama Prekopa od początku działalności była oczkiem w głowie krytyków, będących pod wrażeniem sposobu, w jaki grupa łączy ambicje artystyczne z przyswajalnością brzmienia.


The Sea and Cake zbudowali swoją pozycję już na początku kariery, w połowie lat 90., kiedy wydali trzy wysoko oceniane, studyjne albumy: "The Sea and Cake" z 1994 roku oraz "Nassau" i "The Biz" – obydwa z 1995 roku.


Po wydaniu rewelacyjnie przyjętej płyty "Oui" z 2000 roku kolejne dokonania formacji nie absorbowały słuchaczy tak bardzo, jak klasyczne krążki amerykańskiego kwartetu.


Z dziewiątą, studyjną płytą kapeli "The Moonlight Butterfly" może być inaczej.


The Sea and Cake w ubiegłym roku nawiązali współpracę z kanadyjską supergrupą Broken Social Scene. Perkusista The Sea and Cake John McEntire wyprodukował doskonale przyjęty, czwarty studyjny album Kanadyjczyków "Forgiveness Rock Record", ponadto obydwie grupy wydały wspólnego singla i ruszyły razem w trasę koncertową.


Także ubiegłoroczne wydawnictwo lidera grupy Sama Prekopa "Old Punch Card" zebrało pochlebne recenzje.


Są więc podstawy do tego, by sądzić, że "The Moonlight Butterfly" znajdzie uznanie w świecie muzyki alternatywnej, tym bardziej, że dzieło jest niezłe. Nie ma na trwającej niewiele ponad 33. minuty nowej płycie zespołu chwytliwych, zapadających w pamięć, popowych melodii, są za to eteryczne, stylowe, delikatne piosenki, za które grupa jest tak ceniona, a wszystko jest mądrze polane smakowitym, elektronicznym sosem. Zdecydowanie najciekawszymi fragmentami nowego dzieła kapeli są: przypominający dokonania Kraftwerk instrumentalny utwór tytułowy oraz stanowiący punkt kulminacyjny, nostalgiczny, 10-minutowy kawałek "Inn Keeping", będący esencją tego, co obecnie prezentuje The Sea and Cake.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa