D. Charles Speer & The Helix - Leaving The Commonwealth

speer_leaving

Dave Shuford to bardzo pracowity muzyk. Artysta od 1992 roku związany jest z awangardowym, nowojorskim zespołem No-Neck Blues Band, a od kilku lat gra na własny rachunek pod pseudonimem D. Charles Speer. W tym roku wykonawca uraczył słuchaczy bardzo dobrze przyjętymi przez amerykańską krytykę albumami: zainspirowanym grecką muzyką "Arghiledes" oraz nagranym z zespołem the Helix, przesiąkniętym amerykańską kulturą "Leaving The Commonwealth". Trzeci studyjny krążek sygnowany nazwą D. Charles Speer & the Helix jest w zgodnej opinii dziennikarzy i słuchaczy najdoskonalszym dziełem zespołu.


Uwaga słuchaczy podczas pierwszego kontaktu z nową płytą amerykańskiej formacji skupia się najpierw na szokującym zdjęciu zdobiącym "Leaving The Commonwealth", przedstawiającym Afroamerykanów zbierających kości poległych żołnierzy w bitwie pod Cold Harbor. To niejedyny sygnał, że najnowsza propozycja grupy jest nonkonformistyczna i nawiązuje do korzeni amerykańskiej kultury. Majowe tournée muzyków po Stanach Zjednoczonych promowane jest innym budzącym zgorszenie obrazkiem – zdjęciem przedstawiającym egzekucję oskarżonego o dezercję czarnoskórego żołnierza Williama Johnsona.


"Leaving The Commonwealth" to płyta z muzyką country i to jest największa bariera dla większości polskich słuchaczy, nie mających kontaktu z tym gatunkiem muzycznym. Gitara akustyczna, skrzypce czy elektryczna gitara hawajska rozbrzmiewające w utworach z najnowszej płyty zespołu mogą stanowić nie lada szok dla przypadkowych odbiorców. Poza tym muzycy jak przystało na twórców awangardowych nie zaprezentowali na "Leaving The Commonwealth" chwytliwych, zapadających w pamięć numerów. Najbardziej przebojowe fragmenty płyty to pierwsza część blisko ośmiominutowej piosenki "Cumberland", przywołującej na myśl twórczość Dona McLeana, autora jednej z najważniejszych amerykańskich piosenek ubiegłego stulecia "American Pie" oraz skoczne, barowe, otwierające album "Razorbacked".


Nie ma na nowej płycie Dave'a Shuforda i jego zespołu kawałków wybitnych, mogących zaistnieć na wieki w historii muzyki popularnej. Jednak jest na "Leaving The Commonwealth" parę pięknych, wartych posłuchania utworów. Oprócz klasycznego "Cumberland" zaliczyłbym do nich uroczą, instrumentalną miniaturkę "Alamoosook Echoes" oraz ocierający się o hard rock kawałek tytułowy. "Leaving The Commonwealth" zespołu Charles D. Speer & the Helix to bez wątpienia trudna w odbiorze płyta, jednak dla wielbicieli muzyki country, słuchaczy poszukujących czegoś nowego w muzyce oraz fascynatów historii Stanów Zjednoczonych to pozycja z którą bez wątpienia warto się zapoznać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa