Tin Pan Alley – All Hail the Omnipotent Universe!

AllHailTheOmnipotentUniverse_TinPanAlley


Drugi studyjny album toruńsko-bydgoskiej kapeli Tin Pan Alley jest jedną z najbardziej ambitnych polskich płyt wydanych w ostatnich miesiącach.


Uwagę przykuwa okładka albumu autorstwa gitarzysty grupy Mateusza Jagielskiego. Małe dziecko zdobiące "All Hail the Omnipotent Universe!" jednoznacznie przywołuje na myśl legendarny krążek Nirvany "Nevermind", mimo że okładka najnowszej płyty Tin Pan Alley nie jest nawet w połowie tak szalona, jak słynne zdjęcie przedstawiające niemowlaka nurkującego w basenie. Muzyka wypełniająca drugi album formacji nie ma jednak nic wspólnego z tym, co prezentowali legendarni grunge'owcy (choć masteringiem płyty zajął się Bob Weston, członek amerykańskiej kapeli Mission of Burma, współpracujący ze Stevem Albinim przy produkcji krążka "In Utero" Nirvany), ani też z komercyjnymi, łatwo wpadającymi w ucho piosenkami określanymi jako "muzyka typu Tin Pan Alley".


"All Hail the Omnipotent Universe!" to mocny, gitarowy krążek nawiązujący do tego, co się działo w amerykańskim niezależnym rocku w latach 90., tj. do twórczości takich grup, jak Yo La Tengo czy Pavement. Niestety nie ma na płycie utworu, który mógłby podbić serca fanów muzyki indie rockowej oraz stać się przebojem akademickich rozgłośni radiowych. Kompozycje wypełniające "All Hail the Omnipotent Universe!" to solidne rzemiosło, a sama płyta to ciekawe i ambitne rockowe dzieło, nie mające większych szans na to, by pozostać dłużej w pamięci słuchaczy. Znakomity, godny największych mistrzów gitarowy riff w "All Summer Long", niezwykle rzadko słyszana trąbka w tego typu muzyce, w kawałku "Carnival" oraz oniryczne, obłędne gitarowe ściany dźwięku w długim, psychodelicznym utworze "The Morning Fall", to najbardziej wyróżniające się fragmenty nowego krążka zespołu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa