Podsumowanie roku - najlepsze albumy 2010 roku. Miejsca 05-01

Sufjan Stevens - The Age of Adz


05. Sufjan Stevens - The Age of Adz


Sufjan Stevens jest najbardziej uzdolnionym twórcą amerykańskiej sceny alternatywnej. Artysta gra na fortepianie, flecie, rogu, perkusji oraz wszelkiego rodzaju gitarach. Stevens jest też jednym z najbardziej aktywnych muzyków; oprócz działalności solowej artysta udzielał się też między innymi w nagraniach Danielsona, Clogs oraz The National. W 2009 roku artysta zarzucił projekt nagrania albumu o każdym z 50. stanów USA (do tej pory Stevens wydał tylko 2. płyty z planowanej serii: "Michigan" oraz "Illinois") i była to trafna decyzja. Dzięki niej muzyk zamiast na siłę nagrywać piosenki poświęcone stanowi Nowy Jork pozwolił sobie na większą swobodę twórczą. "The Age of Adz" jest kolejnym wielkim krążkiem Stevensa. Zainspirowane apokaliptycznymi wizjami amerykańskiego wizjonera Royala Robertsona monumentalne folk-rockowe dzieło jest przesiąknięte elektroniką. Poziom wykonania oraz podobieństwo stylistyczne i brzmieniowe stawiają najnowsze dokonanie Stevensa na równi z wybitnymi albumami Radiohead ("Kid A", "Amnesiac") oraz Bjork ("Vespertine") z przełomu wieków.


Erland and the Carnival - st


04. Erland and the Carnival - Erland and the Carnival


Teoretycznie Erland and the Carnival są debiutantami na brytyjskiej scenie muzycznej. Tak naprawdę muzycy tworzący grupę to starzy wyjadacze z ex-gitarzystą grupy The Verve Simonem Tongiem na czele. Materiał zarejestrowany w należacym do Damon Albarna Studio 13 to perfekcyjne połączenie folkowej tradycji z nowoczesnymi brzmieniami pop (tradyjna, folkowa pieśń "Love Is a Killing Thing" otwierająca debiutancki krążek Brytyjczyków to majstersztyk brzmiący bardzo współcześnie oraz jednocześnie odwołujący się do najciekawszych folk rockowych piosenek z lat 60.). Debiutancki album Erland and the Carnival jest propozycją ciekawszą od wychwalanych pod niebiosa krążków "Fleet Foxes" Fleet Foxes oraz "Veckatimest" Grizzly Bear, co oznacza, że brytyjscy twórcy po raz kolejny nabrali wiatru w żagle i są w stanie tworzyć muzykę udanie konkurującą z dokonaniami artystów zza oceanu.


Sharon Jones & The dap Kings - I Learned the Hard Way


03. Sharon Jones and The Dap-Kings - I Learned The Hard Way


Sharon Jones to nowa królowa muzyki soul, nawiązująca w twórczości do dokonań Arethy Franklin, Stevie'go Wondera oraz Jamesa Browna. Największym szokiem jest to, że talent artystki eksplodował późno, kiedy większość twórców najtłustsze lata ma już za sobą. To dopiero 4. studyjny krążek 54-letniej Sharon Jones nagrany wraz z bandem The Dap-Kings, jednak "I Learned The Hard Way" to zdecydowanie najbardziej przełomowe dzieło w karierze zespołu – płyta zadebiutowała na 23. miejscu listy Billboardu, a Sharon Jones and The Dap-Kings zostali uznani przez magazyn PopMatters za najlepszą koncertową grupę w Stanach Zjednoczonych.


Ariel Pink - Haunted Graffiti


02. Ariel Pink's Haunted Graffiti - Before Today


Zdecydowanie najważniejsze dzieło ekscentrycznego muzyka Ariela Pinka i jego zespołu.Muzycy dopracowali "Before Today" w najdrobniejszych szczegółach, najprawdopodobniej dlatego, że jest to pierwszy krążek wydany przez zespół w barwach legendarnej wytwórni 4AD. Najnowszy album amerykańskiej grupy jest dziełem wybitnie alternatywnym zawierającym elementy psychodelicznego popu, nowej fali oraz muzyki awangardowej, jednak korzenie utworów Pinka sięgają klasycznych popowych piosenek z lat 60., 70. i 80. - szkieletem najbardziej znanego utworu z tej płyty "Round and Round" jest wielki hit Marianne Faithfull "Broken English", "Bright Lit Blue Skies" to cover kawałka Rockin' Ramrods z 1966 roku, z kolei rozmarzone, syntetyczne "Reminiscences" to instrumentalna wersja etiopskiego przeboju "I Remember a Man" Yeshimebet'a Dubale.


Kanye West - My Beautiful Dark Twisted Fantasy


01. Kanye West - My Beautiful Dark Twisted Fantasy


Jedna z najlepszych hip-hopowych pozycji w historii hip-hopu i zdecydowanie najbardziej ambitne i najciekawsze dzieło Kanye Westa. Ciekawostką jest, że "My Beautiful Dark Twisted Fantasy" zostało w dużej mierze zainspirowane klasycznymi rockowymi kawałkami, bo jakże inaczej tłumaczyć obecność w nowych piosenkach Westa sampli z piosenek: "Iron Man" Black Sabbath, "21st Century Schizoid Man" King Crimson, "You Showed Me" The Turtles czy "In High Places" Mike'a Oldfielda. Krążek jest wyzuty z potencjalnych hitów, jedynie imponujące iście hollywodzką produkcją "All of the Lights" przypomina strukturą i melodyką stare, markowe dzieła rapera skonstruowane z myślą o masowym odbiorcy. Najbardziej oddalone od standardów charakteryzujących przeboje ostatnich lat jest bez wątpienia wyciszone, dziewięciominutowe "Runaway". Ten antyprzebój, stanowiący kulminacyjny punkt nowej płyty Westa został nie tylko uznany przez magazyn Rolling Stone najważniejszym utworem 2010 roku, ale o dziwo zyskał dużą popularność wśród słuchaczy – do tej pory jest to najlepiej sprzedający się singiel z "My Beautiful Dark Twisted Fantasy". Krążek słusznie wygrał niemalże wszystkie podsumowania płytowe 2010 roku, a słuchacze mogą mieć nadzieję, że kolejne dwa albumy zapowiedziane przez Kanye Westa na ten rok będą równie udane.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa