Why? - Eskimo Snow



Why - Eskimo Snow


Niezwykle oryginalną kalifornijską kapelę Why? wspomniałem w podsumowaniu 2008 roku. Poprzedni krążek grupy "Alopecia" umieściłem wśród najważniejszych muzycznych wydarzeń poprzedniego roku. Głównie ze względu na oryginalność dzieła, bowiem Jonathan "Yoni" Wolf i jego koledzy z zespołu postawili sobie niezwykle ambitne zadanie połączenia dwóch odległych od siebie światów, nie pasujących do siebie z samej definicji. Why? połączyli na albumie "Alopecia" muzykę rockową z rapem. Takie krzyżówki już były, wystarczy wspomnieć pionierów rapu - nowojorski zespół Run-D.M.C., który na samym początku wielkiej kariery nagrywał piosenki będące pewnego rodzaju hybrydami rap-rockowymi. Jednak piosenki Run-D.M.C. tak naprawdę nie miały wiele wspólnego z rockiem. W utworach tria pobrzmiewały niekiedy ciężkie, heavy metalowe riffy gitarowe i to wszystko. Z kolei Why? proponują utwory, które są bez dwóch zdań piosenkami rockowymi, a raczej folk-rockowymi, jednakże Jonathan "Yoni" Wolf w nich nie śpiewa, tylko deklamuje tekst. Wokal Wolfa jest generalnie oceniany jako najsłabsze ogniwo poprzedniej płyty Amerykanów. Całkiem słusznie zresztą. Najtrudniej jest oswoić się słuchaczowi z nietypową formułą tego materiału. To na pewno coś nowego, coś czego wcześniej nie było w muzyce popularnej, jednak na dłuższą metę słuchanie Wolfa jest męczące. Jego deklamacja na krążku "Alopecia" jest sztywna, monotonna i w konsekwencji męcząca. Inaczej do zjawiska Why? odnoszą się osoby świetnie posługujące się językiem angielskim, które co prawda też nie przepadają za stylem wokalisty, jednakże są zachwycone tekstami Wolfa. A muzyk raczy słuchaczy lirykami nietypowymi. W najbardziej rozpoznawalnym utworze formacji "The Hollows" Wolf śpiewa "In Berlin / I saw two men / Fuck in a dark corner of a basketball court / Just a slight jingle of pocket change pulsing.", z kolei w "These Few Presidents" w bardzo poetycki sposób opowiada o rozstaniu nawiązując przy tym do śmierci - "At your house the smell of our still living human bodies and oven gas".  Żeby w pełni zrozumieć krążek "Alopecia" potrzeba wielu godzin pełnego skupienia, dodatkowo trzeba znać angielski na poziomie co najmniej zaawansowanym.


Najnowszy album zespołu "Eskimo Snow", który ukazał się na rynku fonograficznym pod koniec września, mimo że był nagrywany w trakcie tej samej sesji co "Alopecia" jest dziełem znacznie różniącym się od poprzedniej płyty Amerykanów. Oczywiście styl jest ten sam, jednak "Eskimo Snow" jest krążkiem zdecydowanie przyjaźniejszym dla słuchaczy. Jest krótszy od poprzednika o 10 minut, jest w nim mniej rapu i o wiele więcej śpiewu, natomiast fragmenty tekstów deklamowane przez Wolfa są łatwiej przyswajalne. Przede wszystkim jest tu więcej ładnych melodii, co jest zrozumiałe, ponieważ na poprzednim krążku na pierwszy plan wybijały się wersy wypowiadane przez Jonathana. Na "Eskimo Snow" muzycy zaprezentowali prawdziwe piosenki z krwi i kości, które brzmią jak utwory masowo produkowane w studiach nagraniowych, jednak nie są schematyczne. Piękny motyw fortepianowy, świetna aranżacja i zmiany dynamiki to najbardziej charakterystyczne cechy króciutkiego "January Twenty Something", najlepszego utworu na płycie, mogącego być kawałkiem Queen, choć śpiew Wolfa przypomina raczej manierę wokalną Davida Bowiego. Innymi mocnymi fragmentami "Eskimo Snow" są: wolno rozwijające się "Against Me", w którym głównym bohaterem jest powtarzający się, syntetyczny motyw klawiszowy, akustyczna ballada "One Rose" oraz gitarowa ściana dźwięku pod koniec "Into the Shadows of My Embrace". Ale tak naprawdę ten krążek jest dobry w całości, przyjemnie się go słucha i nie wymaga tak wielkiej koncentracji jak "Alopecia". Być może dzięki "Eskimo Snow" kolejne wizyty Why? w naszym kraju będą się cieszyły większym zainteresowaniem (Amerykanie zagrali 1 lipca w Poznaniu). Tłumów jednak na pewno nie będzie. Mimo, że członkowie grupy wyszli naprzeciw słuchaczy dalej są kapelą wybitnie alternatywną.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa