MGMT - Oracular Spectacular

MGMT__Oracular


Wiem, że spóźniłem się z tą notką o dobre osiem miesięcy. Zignorowałem zalecenia magazynu "Rolling Stone" z końca 2007 roku, który zalecił bacznie obserwować zespół MGMT w 2008 roku, sugerując że nowy album kapeli może stać się jednym z najciekawszych muzycznych wydarzeń roku. Wbrew pozorom „Oracular Spectacular” nie jest pierwszą płytą duetu. Pochodzący z Nowego Jorku Andrew VanWyngarden i Ben Goldwasser wydali już wcześniej album „Climbing to New Lows” jako The Management. Czyli panowie tylko lekko zmodyfikowali swoją nazwę.


„Oracular Spectacular” ukazał się na rynku 22 stycznia 2008 roku. Natomiast w formie cyfrowej album pojawił się jeszcze wcześniej, bo w  październiku 2007 roku. Nawet jeżeli ktoś przeoczył jego premierę to znakomite, znajdujące się na nim utwory: „Time to Pretend”, „Weekend Wars”, „Of Moons, Birds & Monsters” i przede wszystkim singlowy „Electric Feel” zdążył już na pewno poznać z radia.


„Oracular Spectacular” to bardzo udana mieszanka różnych gatunków muzycznych: alternatywnego rocka, dance punku w stylu New Order, Death From Above 1979, !!!, The Rapture czy Klaxons, psychodelicznego popu  spod znaku The Flaming Lips i synth popu z lat 80. Dziennikarze podkreślają, że najważniejszy wpływ na rozwój muzyczny duetu mają jednak nie współcześni artyści, ale klasyczni wykonawcy jak: David Bowie („Weekend Wars”) , The Kinks, Sparks oraz przede wszystkim, nowojorski, punkowo – elektroniczny duet Suicide. Z tym twierdzeniem nie sposób się nie zgodzić, aczkolwiek do tego szacownego grona warto dodać jeszcze Prince’a i Bee Gees. Właśnie z tymi ostatnimi artystami najbardziej kojarzy się nagranie „Electric Feel” - największy hit z tego albumu. Chodzi oczywiście o charakterystyczny dla tych artystów sposób śpiewania, choć chyba nikt nie będzie miał żadnych wątpliwości, że sukces utwór zawdzięcza charakterystycznemu kosmicznemu brzmieniu instrumentów klawiszowych.


„Oracular Spectacular” prawdopodobnie nie jest albumem, który będzie liczył się w podsumowaniach roku. Kto jednak wie jaki sukces osiągnie ich kolejna płyta. Duet już nad nią pracuje. Chodzą pogłoski, że będzie to album podwójny. Pierwszy krążek będzie podobno wypełniony muzyką pop, a drugi psychodelicznym rockiem. Nawet jeżeli kolejny album nie będzie dwupłytowy, to i tak może się okazać dużym wydarzeniem, ponieważ chłopaki mają talent.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa