Health - Health

health


Jan Kochanowski – „Na zdrowie”


Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Mieśca wysokie,
Władze szerokie
Dobre są, ale -
Gdy zdrowie w cale.
Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.
Klinocie drogi,
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie!


Zdrowie tak jak prawił Jan Kochanowski jest bez wątpienia najważniejsze. Nawet gdybyśmy nie znali tej znakomitej fraszki Jana Kochanowskiego i tak byśmy o tym wiedzieli. Zespół Health (pol. zdrowie) nie ma najprawdopodobniej nic wspólnego ze zdrowiem oraz Janem Kochanowskim, ale jego nazwa nakazuje wrzucić go do tej samej szuflady co fraszki polskiego poety.


Kochanowski poświęcił zdrowiu wierszyk, natomiast kalifornijska kapela Health wydała we wrześniu 2007 roku album zatytułowany po prostu „Health”. Urodzonym hipochondrykom nie mogła umknąć uwadze ta płyta, a właściwie to już dwie płyty, ponieważ niedawno na rynku ukazał się drugi album formacji zawierający remiksy utworów z pierwszej płyty zatytułowany „Health//Disco”.


Nigdy bym się nie spodziewał, że jednym z najczęściej słuchanych albumów przeze mnie będzie płyta noisowa. Debiutancka płyta Health to bowiem nic innego jak bezkompromisowy, prowokacyjny i dość skomplikowany w odbiorze noise rock. Jednak krążek jest niesamowicie wciągający. Głównie z powodu znakomitych, intrygujących kompozycji (przede wszystkim „Triceratops”, „Crimewave”, „Perfect Skin” i „Lost Skin”), ale też dlatego, ponieważ nie jest zbyt długi. Płyta "Health" trwa niecałe pół godziny. Dokonania Health można śmiało polecić wszystkim osobom lubiącym ambitniejszą muzykę, ale także wszystkim studentom filologii polskiej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Queen - A Kind of Magic, recenzja 2008

DJ Khaled - Grateful

Pożegnanie bloxa