Nowa muzyka
Praktycznie wszystkie ostatnie muzyczne premiery mnie nudzą. Nie wiem co jest tego przyczyną. Czy stałem się starym zgredem, czy po prostu większość z tegorocznych płyt jest mało ciekawa. Faktem jest, że oczuwam satysfakcję słuchając starszych płyt, podczas gdy najnowsze dokonania większości artystów mnie nużą. Próbowałem przekonać się do takich albumów jak: "Bionic" Christiny Aguilery, "Nightmare" Avenged Sevenfold, "The Oracle" Godsmack, "Tiger Suit" KT Tunstall, "Contra" Vampire Weekend, "Clapton" Erica Claptona, "King of the Beach" Wavves , "Wilderness Heart" Black Mountain, "Further" The Chemical Brothers czy "Maximum Balloon" autorstwa Davida Sitka z TV on the Radio, jednak bez skutku. Wyżej wymienione pozycje irytują, denerwują i nudzą; przede wszystkim jednak słuchając ich odczuwam ogromny zawód. Godsmack, Avenged Sevenfold czy Vampire Weekend to wykonawcy z 1. miejsc amerykański...