Tribute to Lemmy
Dzisiaj będzie o postaci, której popkultura zawdzięcza bardzo dużo. Lemmy (bo o nim mowa) to artysta, który wywarł ogromny wpływ na takich wykonawców jak Guns N' Roses, Metallika, Megadeth czy Slayer. Lemmy to postać ikoniczna i w dodatku robiącą piorunujące wrażenie. Gdy pierwszy raz ujrzałem tego angielskiego wokalistę przecierałem oczy ze zdumienia. Każdy artysta ma oczywiście swój specyficzny styl i imaż, ale ten facet wyglądał jakby ktoś go narysował. Lemmy KIlmister wyglądał jak postać z komiksu - miał na sobie ogromny kapelusz, kowbojki, skórę, wąsy w kształcie podkowy i ogromne brodawki na twarzy. Mało tego. Muzyk nie rozstawał się z flaszką Jacka Danielsa i paczką papierosów. Jak się na niego patrzyło miało się wrażenie, że to nie jest postać z naszej bajki, z naszej rzeczywistości. Wszystko dlatego, że był taki naturalny. Gdy spoglądam na przykład na Beyonce to widzę jej wystudiowane ruchy. Widać, że to wszystko jest sztuczne, udawane. W przypadku Lemmy'ego Kilmistera...